Wyjaśniono sprawę dziurawej maseczki Grzegorza Kuświka

Nie zabrakło emocji w trakcie niedzielnych spotkań PKO BP Ekstraklasy. W samych derbach Trójmiasta byliśmy świadkami aż siedmiu goli. Przed tym meczem, kibice żyli jednak sprawą Grzegorza Kuświka, a dokładniej jego maski. Dlaczego piłkarz miał wielką dziurę na środku maseczki? 

33-letni napastnik nie został uwzględniony przez Radosława Sobolewskiego w trakcie wyboru wyjściowej jedenastki. Co więcej, snajper w ogóle nie zameldował się na murawie w rywalizacji z Koroną Kielce. Mimo to, zawodnik zwrócił na siebie ogromną uwagę.

Dziurawa maseczka

Wszystko za sprawą maseczki, którą miał na twarzy Kuświk. Szybko zauważono, że maska nie spełnia żadnych norm. Powód był oczywisty – wielka dziura odsłaniająca usta.

Sympatycy zaczęli dopytywać, dlaczego w ogóle Grzegorz Kuświk ubrał taką maseczkę i czy czeka na zawodnika kara w związku ze złamaniem zasad. Początkowo cała sprawa wydawała się wręcz absurdalna.

Grzegorz Kuświk ma astmę

Sytuację wyjaśnił Michała Łada, rzecznik prasowy Wisły PłockWidzę afera niemal na całą Polskę o maskę Grzegorza Kuświka podczas meczu z Koroną Kielce. Pragnę tylko wyjaśnić, że zawodnik od dłuższego czasu choruje na astmę, co 12 godzin musi przyjmować leki. W normalnej masce miałby poważne problemy z oddychaniem.

W takim wypadku, odsłonięte usta są całkowicie zrozumiałe. Pozostaje jednak pytanie, dlaczego Kuświk w ogóle ubierał maskę, skoro może mieć kłopoty z prawidłowym oddychaniem. Jak widać, wszyscy uczymy się „nowej rzeczywistości”.