Guelor Kanga może liczyć na swoje pięć minut sławy. Zawodnik grający dla europejskich średniaków jest bohaterem dziwnej historii. Według dowodu urodził się w 1990 roku, ale jest jeden problem. Jaki? Dowiecie się z tego artykułu.
Dołącz do naszej grupy dyskusyjnej na Facebooku o piłce nożnej
Guelor Kanga Kaku z kręconym licznikiem?
Nie od dziś wiadomo, że afrykańscy piłkarze czasami podają nieprawdziwe informacje na temat swojego wieku. Historia Kanga Kaku jest jednak na swój sposób wyjątkowo. Zawodnik grający obecnie w Crvenie Zvezda ma wpisane w dokumentach, że urodził się w 1990 roku. Biorąc pod uwagę fakty byłby to warunek niezwykle trudny do spełnienia, wręcz niemożliwy. Jak donosi Breaking News jego mama zmarła bowiem w 1986 roku. Piłkarz musi wyjaśnić tę rozbieżność przed komisją dyscyplinarną CAF.
🚨✅BREAKING NEWS: Gabon national team player Guélor Kanga Kaku will be meeting the CAF disciplinary committee to explain why his mother died in 1986 but he was born in 1990. pic.twitter.com/oJuNQGjmgr
— Ayfresh (@Ayfresh14) July 14, 2023
Setki podobnych przypadków
W internecie można znaleźć mnóstwo historii z zawodnikami z Afryki, którzy podają się za młodszych. W styczniu tego roku ze zgrupowania reprezentacji Kamerunu do lat 17 wyrzucono aż 21 z 30 piłkarzy. Jednym ze sławniejszych piłkarzy, którzy przyznali się do zaniżenia wieku jest Silas Wamangituka. Jak przyznał piłkarz, to jego agent zmienił dane, a dysponował paszportem i miał dostęp do konta bankowego. Gracz z Afryki miał zostać zakontraktowany jako młodzieżowiec, dlatego doszło do tego typu oszustwa.
Przyczyn zaniżania wieku jest wiele i nie zawsze są spowodowane złą wolą zawodników, choć oczywiście nie każdy ma czyste ręce. Afryka nie jest tak cywilizowana jak inne kontynenty. Według raportu UNICEF z 2013 roku, co trzecie dziecko poniżej piątego roku życia oficjalnie nie istnieje.
Nie brakuje jednak też oszustów, którzy chcą wykorzystać zaniżenie wieku do przyciągnięcia uwagi różnych klubów. Jak wiadomo, młodszy piłkarz jest warty więcej niż 30-latek i kluby chętniej sięgają po takie wzmocnienia, licząc na rozwój zawodnika.
Fot. Pressfocus