Od 12 czerwca 2018 roku Franciszek Smuda nie pracuje w żadnym klubie. Były selekcjoner reprezentacji został wtedy zwolniony z Widzewa Łódź. Przez ponad cztery miesiące żaden z polskich zespołów nie zgłosił się po znanego trenera. Taki stan rzeczy utrzymywał się do połowy października, gdyż teraz Smuda ma przejąć Górnik Łęczna.
Z łódzkim zespołem Smuda osiągał nie najgorsze wyniki. Praktycznie przez cały sezon Widzew znajdował się w górnej części tabeli. Mały kryzys dopadł drużynę praktycznie pod koniec sezonu, kiedy to piłkarze zremisowali dwa spotkania z rzędu i awans łódzkiej ekipy stanął pod dużym znakiem zapytania. Wtedy również zarząd klubu postanowił zmienić trenera, a drużynę przejął Radosław Mroczkowski.
Od czerwca Franciszek Smuda nie miał zatem żadnej posady trenera. Taka sytuacja najprawdopodobniej ulegnie zmianie w najbliższym czasie, gdyż były selekcjoner reprezentacji ma objąć Górnik Łęczna. Taką informację podał znany w twitterowym środowisku, Janekx89.
?Franciszek Smuda wraca na trenerską ławkę, ponownie przejmie drużynę Górnika Łęczna. Tymczasowo drugoligowca poprowadzić ma asystent Marcin Broniszewski, "Franz" przechodzi rekonwalescencję po zabiegu kolana.
— Janekx89 (@janekx89) October 16, 2018
Na przeszkodzie objęcia już teraz posady trenera Górnika Łęczna stanął zabieg Franciszka Smudy. Polski trener przechodzi aktualnie rekonwalescencję, dlatego drużynę w czasie nieobecności ma przejąć Marcin Broniszewski.
Prowadzenie drużyny z Łęcznej nie będzie dla Smudy czymś zupełnie nowym. Pod koniec 2016 roku, znany szkoleniowiec objął „Zielono-Czarnych”, spędzając łącznie w siedzibach klubu zaledwie pół roku. Na początku lipca ze względu na spadek ekipy z Ekstraklasy, zarówno piłkarze, jak i trener mieli otrzymać propozycję nowych kontraktów, które oczywiście były ustosunkowane do spadku z najwyższej ligi rozgrywkowej.
Obie strony (klub oraz trener) nie doszły jednak do porozumienia i od nowego sezonu ekipę z Łęcznej prowadził już zupełnie inny szkoleniowiec. Czy zatem druga już przygoda z tym klubem będzie dla Franciszka Smudy nieco szczęśliwsza? Zapewne dowiemy się tego za kilka lub kilkanaście miesięcy.