Pandemia koronawirusa może odbić się na świecie futbolu. W związku z poniesionymi stratami, kolejne kluby decydują się na cięcie pensji piłkarzy. Taki scenariusz jest rozważany również w Hercie Berlin.
Zawieszenie lig był konieczną decyzją w obliczu pandemii koronawirusa. Dla części klubów może to jednak oznaczać problemy finansowe. Dlatego decydują się na rozwiązania, które mogą zminimalizować straty.
W czwartek na taki ruch zdecydowała się Borussia Moenchengladbach. Zarówno piłkarze, jak i wszyscy pracownicy klubu łącznie z zarządem, zrzekli się części swojej pensji. Taką samą decyzję podjął zresztą również Rafał Gikiewicz, golkiper Unionu Berlin.
Do podobnych ruchów może dojść również w Hercie, gdzie obecnie występuje Krzysztof Piątek. Zespół bezpośrednio przekonał się o pandemii, gdyż jak się okazało, został zakażony jeden z jego piłkarzy. Nazwisko nie zostało podane do publicznej wiadomości, choć według pogłosek jest to Maximilian Mittelstaedt. W związku z tym, cały zespół obecnie przebywa w kwarantannie.
Dyrektor zarządzający Herthy Ingo Schiller poinformował, że sytuacja finansowa klubu jest stabilna. Mimo to, zdecydowano się podjąć rozmowy z zawodnikami na temat ewentualnych cięć pensji.
Piłkarze Herthy mają pojawić się w klubie 31 marca. Niewykluczone jednak, że przerwa od wspólnych treningów może potrwać dłużej. Wszystko zależy od rozwoju pandemii koronawirusa. Liczba zakażonych w Niemczech jednak nie maleje, dlatego bardzo prawdopodobne, że piłkarze będą musieli dłużej trenować indywidualnie.