Historyczna decyzja FIFA! Mecz zostanie powtórzony!

Po raz pierwszy w historii Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA) przyznała, że sędzia popełnił błąd, przeprosiła i podjęła decyzje, przez które bardzo mocno ucierpią sędzia oraz „uratowana” przez niego drużyna.

Sytuacja dotyczy meczu eliminacji mistrzostw świata w strefie afrykańskiej. W listopadzie zeszłego roku RPA wygrało 2:1 z Senegalem, a decydująca bramka padła po rzucie karnym. Sędzia z Ghany – Joseph Lamptey – podyktował „jedenastkę” za zagranie ręką.

Jak wykazały wszelkie nagrania, ręki nie było, a obrońca piłki dotykał… kolanem. Z biegiem czasu okazało się, że tragiczny błąd arbitra głównego kosztował Senegal wiele, bo utratę pozycji lidera w tabeli. Jako że w grupie D na tym etapie rozgrywek jest niezwykle ciasno, „Lwy Terrangi” spadły na… 3. miejsce, a do lidera – Burkina Faso – tracą tylko punkt.

Zupełnie przeciwne skutki miał feralny pojedynek dla RPA. „Bafana Bafana” tylko dzięki trzem punktom wywalczonym z Senegalem właśnie, pozostają nadal w grze o awans. Przypomnijmy jednak, że w Afryce z każdej grupy na mundial awansuje tylko jeden, najlepszy zespół. Zarówno Senegalczycy, jak i reprezentanci RPA nie mają w tym momencie losu awansu w swoich rękach i nawet w razie zwycięstw w kolejnych meczach, musieliby liczyć na dodatkowe potknięcia drużyn prowadzących w tabeli.

Mimo że sędzia Joseph Lapey w listopadzie zeszłego roku nie mógł wiedzieć, jaką wagę będzie miała jego decyzja, FIFA podjęła działania. Na wniosek senegalskiego związku międzynarodowa federacja zbadała sprawę i wydała sensacyjny wyrok – mecz zostanie powtórzony dokładnie rok po jego pierwotnym rozegraniu. Dotkliwa kara za błąd spotkała również arbitra. Joseph Laptey z Ghany nie poprowadzi już nigdy żadnego spotkania na szczeblu krajowym i międzynarodowym.

Miejmy nadzieję, że będzie to tylko początek walki z brakiem sprawiedliwości wśród sędziów. Jeśli bowiem ten przypadek okaże się odosobniony, największą niesprawiedliwością wykaże się… sama FIFA. W ciągu ostatnich lat mieliśmy bowiem wiele spotkań w eliminacjach mistrzostw świata, które w kontrowersyjnych okolicznościach dawały awans lub przybliżały do niego poszczególne zespoły, a FIFA nie wyciągała z nich żadnych konsekwencji.

Flagowym przykładem bezradności federacji stał się barażowy pojedynek Francji z Irlandią, w którym po zagraniu ręką Thierry’ego Henry’ego padł gol, dający „Trójkolorowym” awans na mundial 2010. Kontrowersje można dostrzec również podczas tegorocznych eliminacji, bo pokrzywdzona została choćby Turcja w meczu z Ukrainą.

Podobne sytuacje możemy mnożyć. I wydaje się, że jedyne słuszne rozwiązanie w tej sytuacji już powstało i nazywa się VAR. Dopóki system ten nie zostanie wprowadzony na wszystkie światowe boiska, sędziowie zawsze będą się mylić. Federacji należy pogratulować odwagi. Powtórzony mecz może być tym, co rzeczywiście odda sprawiedliwość. Kara dla sędziego wydaje się jednak zbyt surowa, zważając na to, iż jest on jednym z wielu, którzy popełniają tego typu błąd.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka
+ do 400 zł bonusu!