Skacowana Chelsea w cieniu Arsenalu. Historyczny triumf Arsene’a Wengera

Takiego wspaniałego widowiska kibice w Anglii dawno nie widzieli. Jeżeli finały przypominają partię szachów, to ten dzisiejszy daleki był od tego. Trzy gole, mnóstwo sytuacji strzeleckich, błędy sędziowskie, zwroty akcji, a na koniec… triumf Arsene’a Wengera. Wembley na długo zapamięta ten wieczór.

Antonio Conte obiecywał, że jego zespół nie da uśpić się sukcesem w Premier League i na finał Pucharu Anglii wyjdzie w pełni skoncentrowany. Pierwsza połowa pokazała jednak, że Włoch nie dał rady okiełznać swoich chłopców. Jedynym gotowym wznieść Puchar wydawał się Gary Cahill, który robił, co mógł, by jego zespół nie przegrał finału już w pierwszej połowie. Reszta zawodników? Byli, tak po prostu.

Nie byłby to jednak finał Pucharu Anglii, gdybyśmy tradycyjnie nie oglądali poważnego błędu sędziowskiegp. A ten, niestety dla Chelsea, spowodował utratę gola. Bramka Sancheza na 1:0 nie powinna zostać uznana, wszak Chilijczyk, odbijając piłkę, zagrał ręką. Taylorowi trzeba jednak oddać, że nie starał się naprawić swojego błędu. Mógł przecież przymknąć oko na zachowanie Victora Mosesa, który chciał wymusić rzut karny. Sędzia Taylor podjął jednak odważną i prawidłową decyzję – ukarał Nigeryjczyka drugą żółtą kartką i wyrzucił go z boiska. Za to dajemy sędziemu plusik.

Cichym bohaterem tego meczu był kapitan „Kanonierów”, Per Mertesacker. Dzielił i rządził w linii defensywnej, doskonale odcinając od gry Diego Costę. Wygrywał pojedynki główkowe, kiedy była potrzeba, przerwał akcję wślizgiem. Bardzo dobry występ Niemca, który – kapitanując dziś Arsenalowi – mógł na koniec wznieść trofeum.

Dla Arsenalu dzisiejsza wygrana oznacza zdobycie trzynastego już Pucharu Anglii. W ostatnich czterech latach „Kanonierzy” triumfowali w tych rozgrywkach aż trzykrotnie. Arsene Wenger, który doskonale przygotował zespół do dzisiejszej potyczki z Chelsea, zdobył z klubem Puchar Anglii aż siedem razy, co stawia go na pierwszym miejscu wśród trenerów zdobywających to trofeum. Czy dzisiejsza wygrana uratuje przyszłość Francuza w klubie? Sam zainteresowany potwierdził, że decyzja zapadnie na dniach, a w środę albo czwartek już wszyscy powinniśmy poznać jego przyszłość.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!

 

Komentarze

komentarzy