Ivica Vrdoljak zasili szeregi drużyny z Płocka, ale czy to dobra informacja dla kibiców Wisły? Chorwat w Legii Warszawa występował kilka lat. Odnosił z nią sukcesy, które zostały przerwane przez… kontuzję.
Spekulacje zaczęły się już kilka dni temu, kiedy Łukasz Masłowski (dyrektor sportowy Wisły) wrzucił na Twittera taką oto zapowiedź.
Kiedy wszyscy myślą ze On nie ma szans My wyciągamy rękę i wiemy ze się uda a pomoc będzie obopólna.Za tydzień widzimy sie w @WislaPlockSA ?
— Łukasz Masłowski (@Maslo1981) September 8, 2016
Wielu osób spodziewało się jednak kogoś innego, bo w Płocku brakuje napastnika. Lebedyński wyleciał za konflikt z trenerem, Kante to jedna wielka bomba zegarowa (chociaż umiejętności mu nie brakuje), a Drozdowicz nie jest piłkarzem takiego kalibru, by dawać jakość w Ekstraklasie. W ostatnim meczu przesunięto Iljewa na pozycję wysuniętego napastnika, ale sam Bułgar mówi, że woli grać na pozycji „10”. Inna sprawa, że brakuje mu szybkości.
Transfer Vrdoljaka nie rozwiązuje więc żadnego problemu związanego z brakiem atakującego. Tworzy się inny problem, a mianowicie problem bogactwa. Na pozycji defensywnego pomocnika może grać Furman, Kriwiec (woli grać nieco wyżej, ale zaliczamy go na DM), Mroziński, Wlazło i Rogalski. Do całej tej ekipy dołączy były legionista, więc trener będzie musiał znaleźć dla wszystkich miejsce lub pożegnać się z kilkoma zawodnikami w zimowym okienku transferowym.
Druga sprawa to niewiadomy stan zdrowia. Ivica ma 32 lata, młodszy nie będzie. Za sobą ma poważną kontuzję, która powinna wykluczyć go z zawodowego grania w piłkę. Chorwat leczył się w jednej z najlepszych klinik w kraju, a mowa tu o Orto Med Sport. Rehabilitacje przechodzi tam niezliczona liczba polskich sportowców (i to nie byle jakich!). Warto w tym miejscu przypomnieć, że pierwsze diagnozy włoskich lekarzy, mówiły o tym, że Ivicę może czekać nawet kalectwo, więc widać, że ktoś tu lubi podejmować wysokie ryzyko.
Vrdoljak musiał jednak mocno zejść ze swoich wymagań finansowych, więc biorąc pod uwagę ten aspekt, Wisła ma dobre przełożenie ceny do jakości. Pytanie, czy klub z Płocka tego typu jakości teraz wymaga. Nas najbardziej zachwyca determinacja, z jaką Chorwat wraca do grania w pilkę.
Fot. Wisła Płock