Coraz głośniej mówi się o tym, że Jarosław Niezgoda zimą opuści Legię. W związku z tym, stołeczny klub będzie musiał wypełnić lukę po swoim napastniku. Jednym z kandydatów do gry z „eLką” na piersi jest Jakub Świerczok.
Trzykrotny reprezentant Polski trafił do zespołu Łudogorca na początku 2018 roku z Zagłębia Lubin. W barwach mistrza Bułgarii rozegrał we wszystkich rozgrywkach 75 spotkań, w których zdobył 34 bramki. Choć Świerczok gra dość regularnie, w ostatnim czasie częściej wychodzi na boisko z ławki rezerwowych aniżeli w pierwszej jedenastce. To wpływa również na jego statystyki – w lidze bułgarskiej zaledwie czterokrotnie trafił do siatki w tym sezonie.
Sytuację zawodnika, według doniesień, mogłaby wykorzystać Legia. Wiele wskazuje na to, że już niedługo z klubu odejdzie Jarosław Niezgoda. Zawodnik znajduje się na celowniku amerykańskiego Portland Timbers. Wówczas „Legioniści” zostaną tylko z jednym nominalnym napastnikiem w składzie, Jose Kante. Dlatego zarząd rozgląda się za wzmocnieniami na tej pozycji. Jednym z kandydatów do gry w ataku jest właśnie Jakub Świerczok. Legia byłaby piątym klubem ekstraklasy w karierze napastnika. Wcześniej 27-latek reprezentował barwy Polonii Bytom, Piasta Gliwice, Górnika Łęczna i Zagłębia Lubin.
Głównym problemem w zakontraktowaniu napastnika może być kontrakt. Umowa napastnika Łudogorca wygasa dopiero z końcem 2021 roku. W związku z tym kwota transakcji oczekiwana przez bułgarski klub może być wyższa. Wydaje się jednak, że transfer Świerczoka do Legii jest dość realny.