Zupełnie inaczej miała wyglądać przygoda Jessego Marscha w RB Lipsk. 48-letni szkoleniowiec po dwóch latach prowadzenia Salzburga przejął Lipsk, co było dość naturalnym ruchem w szeregach Red Bulla. Amerykanin nie poradził sobie z wyzwaniem. Po kolejnym rozczarowującym meczu zarząd Lipska podjął decyzję o zakończeniu współpracy.
Jesse Marsch był związany z Red Bullem od początku stycznia 2015 roku, gdy przejął New York. Ponad trzyletnia praca w zespole z MLS zaowocowała sportowym awansem do Europy. Marsch został szkoleniowcem Salzburga. Razem z austriackim klubem, 48-latek dwukrotnie sięgał po mistrzostwo Austrii, a także dwa razy zdobył puchar kraju.
Jesse Marsch zwolniony z RB Lipsk
W związku z przenosinami Nagelsmanna do Bayernu, faworytem do objęcia stanowiska trenera Lipska był oczywiście Marsch. Amerykanin przejął drużynę na początku lipca. Już we wrześniu RB Lipsk zaczął miewać problemy, przegrywając 1:4 z Bayernem czy remisując 1:1 z Koln. Ostatnie cztery spotkania Lipska to aż trzy porażki i zaledwie jedno zwycięstwo.
Nic dziwnego, że zarząd Lipska podjął decyzję o zakończeniu współpracy. W meczu z Manchesterem City zespół poprowadzi Achim Beierlorzer.