Chelsea przegrywa kolejny już mecz w tym sezonie. Tym razem na Stamford Bridge wygrywa Liverpool i było to zasłużone zwycięstwo. Co miał do powiedzenia Jose Mourinho, który podczas tego meczu kilkukrotnie dostawał potężne wsparcie od publiczności?
Dziennikarz – Jose, co powiesz o tym meczu?
Jose Mourinho – Nie potrafię mówić o swoich odczuciach odnośnie tego spotkania.
Dz – W żaden sposób?
JM – W żaden.
Dz – Dlaczego?
JM – Myślę, że nie zadajesz tego pytania i nie pytasz zawodników, bo to jest twoja praca. Myślę, że powinieneś również obejrzeć ten mecz. Myślę, że musisz oglądać takie mecze. Jeżeli tak się stało, to możesz po prostu pozwolić mi na nieskomentowanie tego.
Dz – Oczywiście rozumiem to, o czym mówisz. Ja natomiast pytam, co ty widziałeś na boisku i o grę twoich zawodników.
JM – Myślę, że grali dobrze, aż do momentu, kiedy poczuli, że nie mogą tego robić dalej.
Dz – Mówisz o momencie, w którym Lucas popełnił przewinienie? Czy chcesz to skomentować?
JM – Nie chcę o tym mówić.
Dz – Chciałbyś coś powiedzieć kibicom Chelsea?
JM – Nie muszę im nic mówić. Oni nie są głupi. Oni rozumieją naszą sytuację. Widzą, że robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby wygrywać. Dają na duże wsparcie w naszej walce o zwycięstwo.
Dz – Walczycie dalej?
JM – Tak, walka trwa. Czasami są jednak walki, których nie możesz wygrać.
Dz – Czy czujesz się pobity?
JM – Mam dosyć (Mourinho powiedział to z dużym spokojem, mocno przygnębiony).
Dz – Nie widzieliśmy Jose Mourinho, który przegrywa. Bardziej, jako zwycięzcę.
JM – Moja drużyna może grać przeciwko każdemu. Ja mogę prowadzić moją drużynę przeciwko każdemu managerowi, każdej drużynie, ale teraz jest to bardzo trudne…
Tutaj Jose Mourinho zniknął w korytarzu, a ostatnie zdanie możne interpretować zapewne w różny sposób. Wydaje się, że Portugalczyk ma dość i sam odejdzie. Niemniej nic nie przesądzamy.