Juventus nie ma kim grać. Problematyczna, niecodzienna zagwozdka Maurizio Sarriego

Juventus to klasa sama w sobie. Niezależnie od tego, czy „Starą Damę” się lubi, czy nie, trzeba jej oddać, że na większości płaszczyzn działa niemal perfekcyjnie. Ściąganie zawodników za bezcen lub nawet za darmo, umiejętne korzystanie z „weteranów”, świetne obsadzenie niemal każdej pozycji i tak zwana „głębia”. Mogłoby się wydawać, że problemy trzymają się „Bianconerich” z daleka.

 Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Rzeczywistość – jak to ma w zwyczaju – lubi jednak sprawiać psikusy. Poza poważną kontuzją Chielliniego, który wyleciał z gry być może na cały sezon, pojawiły się kolejne komplikacje. Formacja obronna, na przestrzeni ostatnich lat bez wątpienia najważniejsza dla klubu z Turynu, najzwyczajniej niedomaga. Średnia dyspozycja na początku kadencji nowego trenera może być jednak zrozumiała. Pewne inne sytuacje – niekoniecznie.

Jakie? Okazuje się, że przed najbliższym, sobotnim spotkaniem ze SPAL, Maurizio Sarri nie ma do dyspozycji ŻADNEGO bocznego obrońcy. Kontuzjowani są Mattia De Sciglio oraz Danilo, a Alex Sandro, który do tej pory grał „od deski do deski” we wszystkich meczach, poleciał do Brazylii z powodu śmierci ojca. Jak na razie nie wiadomo, kiedy wróci.

Jedną z powstałych luk w ostateczności może wypełnić Juan Cuadrado, ale nie oszukujmy się – w tej sytuacji wciąż wiele brakuje, by można było mówić o komforcie. W obecnej chwili Juventus może żałować wypożyczenia do Cagliari Luki Pellegriniego, pozyskanego latem z Romy. Kto wie, czy biorąc pod uwagę okoliczności, 20-latek nie zostanie ściągnięty z powrotem na Allianz Stadium już zimą.

 Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Komentarze

komentarzy