Życie to przemijanie. Przez całe dzieje nikt nie znalazł sposobu na postawienie się temu, nie mają go również sportowcy. Nawet ci najwybitniejsi. Każda kariera w pewnym momencie się kończy, zostawiając w sercach fanów ogromny ból i pustkę. Dziś przyszła pora na Gigiego Buffona, wielkiego sportowca, jeszcze większego człowieka.
17 lat w Juventusie, dziesiątki smutnych chwil, jeszcze więcej tych szczęśliwych. Łzy smutku, łzy szczęścia, huśtawki emocjonalne. A wszystko dzięki piłce nożnej, która dla 40-letniego weterana wciąż jest sensem życia. Spotkanie z Hellasem Verona, które zamknęło kampanię 2017/2018 dla obu klubów, zamknęło nieodwracalnie również pewien rozdział historii. Historii legendy, o której długo nikt nie zapomni.
Juventus zwyciężył 2:1, kończąc rozgrywki z 95 puntami, ale – tak szczerze – kogo to obchodzi? Dziś na Allianz Stadium nie liczyła się piłka nożna, liczyła się tylko słodko-gorzka atmosfera, w której żegnano wielkiego człowieka. Jednocześnie toczyły się dwa mecze. W jednym Juventus budował akcje na połowie tegorocznego spadkowicza, w drugim – roześmiany Buffon co chwilę machał do kibiców, dziękując im za oddawany mu hołd.
Wielki i wzruszający moment! ???
Gianluigi Buffon schodzi z boiska. To był ostatni mecz legendarnego bramkarza w barwach Juventusu FC. SZACUNEK! ? pic.twitter.com/Zocb4QGumo
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) May 19, 2018
Po emocjonującym zejściu z boiska i wzięciu kilku głębokich oddechów, Buffon powoli udał się w rundkę wokół trybun, by każdemu z osobna przybić piątkę i przeżyć tę chwilę w jeszcze bardziej mistyczny sposób. Łez na stadionie przelało się tyle, że dołączyły się nawet niebiosa, „opłakując” odchodzącą legendę wraz z dziesiątkami tysięcy kibiców na stadionie i milionami przed ekranami.
Leyenda indiscutible. Ídolo eterno. Huella imborrable.
Tu historia en la Juventus NUNCA será olvidada, @gianluigibuffon.
Gracias por todo. #UN1CO #EternoGigi pic.twitter.com/qHSSTElqu0
— Invictos (@InvictosSomos) May 19, 2018
Mówisz Buffon, myślisz legenda, wojownik, dżentelmen. Jeden z nielicznych piłkarzy bezgranicznie kochany przez fanów, z ogromnym szacunkiem wśród rywali… #wloskarobota
— Aga (@Aga50652305) May 19, 2018
I niech ktoś powie, że futbol jest nudny. Gigantyczne emocje, wzruszenie. Dzięki Buffon! pic.twitter.com/5x1O0hdFTF
— Paulina Jurczak (@PaulinaJurczak3) May 19, 2018
Tak było z Del Piero, tak było z Tottim i dziesiątkami innych legend. W takich chwilach nie da się powstrzymać łez, ale mimo wszystko trzeba przez to przejść. Buffonowi Juventus nie towarzyszył od dziecka, jednak nawet po trafieniu do niego w wieku 23 lat, ten stał się dla niego całym życiem. Życiem, które teraz trzeba będzie zmienić i w pewnym sensie zacząć je od nowa. Otworzyć inny, odwlekany dotąd etap. Buffon i Juve to jedność, jednak czasem nawet jedność trzeba rozdzielić. 40-latek nie zamierza jednak kończyć z piłką i całkiem możliwe, że w nowym sezonie będziemy go oglądać w innych barwach. PR, autorytet, atmosfera… M.in. tymi kryteriami może się kierować potencjalny pracodawca, ale choćby nie wiadomo jak się starał, nie zmieni jednego – słysząc „Buffon” i tak będzie się myśleć „Juventus”. Już zawsze.