Bayer Leverkusen bez nastoletniej gwiazdy na Atletico. Śmieszny powód absencji

Kai Havertz, Bayer Leverkusen
Kai Havertz (Zdjęcie: Maxppp)

Trudne jest życie nastoletniej gwiazdy. Najpierw walczysz o przebicie się do pierwszej drużyny, potem robisz wszystko, żeby wreszcie zadebiutować, grać w pierwszym składzie, a nie zawsze to wychodzi. Jeśli już wyjdzie, takiej gwieździe grozi „sodówka”, o czym niejednokrotnie mogliśmy się przekonać. Kolejną przeszkodą w dochodzeniu na szczyt jest dla nastolatka szkoła. To przez nią w jutrzejszym meczu z Atletico nie zagra Kai Havertz, cudowny nastolatek z Leverkusen. 

17-letni pomocnik (w czerwcu osiągnie pełnoletniość) Bayeru do dorosłej drużyny został włączony raptem kilka miesięcy temu, a już odgrywa ważną rolę w zespole z BayArena. Na tyle ważną, że każda jego absencja jest dla trenera Tayfuna Kurkota mocno odczuwalna i z taką sytuacją będzie musiał się zmierzyć w jutrzejszym rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów przeciwko Atletico Madryt.

Kai Havertz z racji wieku wciąż musi treningi i grę godzić ze szkołą (a może odwrotnie?), co czasem sprawia niemałe trudności. Tak stało się i teraz, bo pomocnik nie może jechać na jutrzejsze spotkanie. Powód? WAŻNY egzamin w szkole! Klub poinformował o tym na oficjalnym profilu na Twitterze, jednocześnie „śmieszkując” z młodego piłkarza.

Nieprawdopodobne, co? Jednak takie są realia życia nastoletniego piłkarza, a Havertz to jeden z tych, którzy za wszelką cenę chcą ukończyć szkołę. Do Madrytu więc nie pojedzie, a zamiast tego ubierze elegancki garnitur, do kieszonki schowa długopis (a nawet dwa, w razie gdyby pierwszy się wypisał) i posłusznie pójdzie do szkoły napisać sprawdzian. Już widzimy miny jego kolegów, kiedy dowiedzieli się, że Kai zamiast jechać do Madrytu (!) na mecz z Atletico (!) w Lidze Mistrzów (!) zostanie w Leverkusen i jak co dzień pójdzie do szkoły.

Havertz jest na etapie wkraczania w dorosły futbol. W pierwszej drużynie Bayeru zadebiutował w październiku ubiegłego roku w meczu z Werderem Brema, mając 17 lat i 4 miesiące. Szybko otrzymał więcej szans i do tej pory rozegrał już 20 spotkań w pierwszej ekipie „Aptekarzy”, z czego aż sześć w pełnym wymiarze czasowym! Kolejne spotkanie obejrzy jednak w telewizji, a gdy teraz zawodnicy Bayeru przygotowują się do trudnego spotkania z piłkarzami Simeone (w pierwszym meczu przegrali 2:4 u siebie), Havertz również się przygotowuje, tyle że przedmiotem ćwiczeń nie jest piłka, ale książki. Cóż, takie realia życia nastoletniego piłkarza. Trzymamy jednak kciuki, żeby jutro mimo wszystko miał powody do uśmiechu.

Komentarze

komentarzy