Karuzela transferowa w Ekstraklasie – odc. 5

Kupię/sprzedam – Ruch Chorzów wyjątkowo aktywny

Wyjątkowo dużo działo się w ostatnim czasie w Chorzowie, jednak przeważająca część ruchów transferowych związana jest z odejściem najsłabszych ogniw ,,Niebieskich”. Pożegnano kilku graczy, którzy odgrywali marginalną rolę w zespole Waldemara Fornalika, zaś rozpoczęto finalizowanie rozmów z zawodnikami, mającymi zapewnić większą piłkarską jakość. Najlepsze lata za sobą ma już Adrian Mrowiec, który ostatnio grywał wyłącznie w rezerwach Ruchu. 31-latek nie miał żadnych problemów z rozwiązaniem kontraktu, jak również ze znalezieniem nowego pracodawcy. Umowę zaproponowała mu I-ligowa Miedź Legnica. Jesienią, nawet minuty w pierwszym zespole nie zaliczył Artur Gieraga, dlatego podobne rozwiązanie jak w przypadku Mrowca nie powinno nikogo dziwić. Były zawodnik ŁKS-u zakotwiczył w GKS-ie Tychy. Nieco lepiej od swoich starszych kolegów radził sobie w ostatnich miesiącach Kamil Włodyka, jednak trzy występy w trwającym sezonie to niezbyt imponujący dorobek. W poszukiwaniu szans na grę, 20-latek przeniósł się do lidera I-ligi Termaliki Bruk-Bet Nieciecza. Bardzo niewiele w Ruchu znaczyli również Bartosz Brodziński i były bramkarz Rody Kerkrade – Mateusz Prus. Pierwszy z nich został wypożyczony do końca sezonu do Widzewa, zaś drugi rozwiązań kontrakt za porozumieniem stron.

Poważnemu osłabieniu uległy tylnie formacje chorzowian. Zgodnie z przewidywaniami, testy medyczne w Jubilo Iwaka – japońskim drugoligowcu, przeszedł Krzysztof Kamiński – podstawowy golkiper Ruchu. Były bramkarz m.in. Wisły Płock, w ,,Kraju Kwitnącej Wiśni” ma spędzić trzy sezony. Na odejście z ,,Niebieskich” Daniela Dziwniela należało być przygotowanym od dawna, gdyż znajdował się na celowniku wielu klubów, mimo wyraźnie słabszej postawy w ostatnim półroczu. Zaskakiwać może jedynie kierunek jaki obrał młodzieżowy reprezentant Polski, ponieważ swoją karierę będzie kontynuować w Szwajcarii. Z FC Sankt Gallen podpisał 3,5-letni kontrakt.

Na stare śmieci wraca Rafał Grodzicki, który po rozwiązaniu za porozumieniem stron kontraktu ze Śląskiem, związał się z Ruchem 2,5-letnim kontraktem. Ostatnie pół roku było dla wychowanka Cracovii kompletnie nieudane, więc powrót do klubu, z którym święcił sukcesy powinien się okazać rozsądnym posunięciem.  Po kilkunastu dniach testów, sztab szkoleniowy zdecydował się zatrudnić Matusa Putnockyego. Słowacki bramkarz ma niezłą renomę w kraju naszych południowych sąsiadów, więc przynajmniej na papierze wygląda na tyle solidnie, że strata Kamińskiego nie powinna być zbyt mocno odczuwalna.

W Bydgoszczy nadal spory ruch

Herold Goulon ostatnią rundę może uznać za nieudaną z kilku powodów. Przede wszystkim znów miał potworne problemy ze swoimi plecami i do gry wrócił dopiero w październiku. On sam, jak cała drużyna, spisywał się znacznie poniżej oczekiwań, więc Francuz postanowił zmienić otoczenie. Radosław Osuch rozwiązał kontrakt z Francuzem i 26-latek już dzień po tym stał się graczem cypryjskiej Omonii Nikozja. Kolejny parodysta opuścił tonący, bydgoski okręt. Napastnicy Ekstraklasy nie będą już mieli przyjemności rywalizowania z Samuelem Araujo, który również opuścił ekipę trenowaną przez Mariusza Rumaka.

Biorąc pod uwagę kierunek poszukiwań wzmocnień, jaki przyjęła Zawisza w ostatnich okienkach transferowych, pozyskanie 22-letniego Sebastiana Kamińskiego z Floty Świnoujście, można uznać za zaskakujący. Nowy gracz bydgoszczan, zazwyczaj występuje na skrzydle.

Można żywić nadzieję, że nieco świeżości w poczynaniach ,,czerwonej latarni” T-Mobile Ekstraklasy, wniesie Iwan Majewskij. Białoruski pomocnik w ostatnich trzech sezonach był kluczową postacią FK Mińsk. Na dzień dobry dostał półtoraroczny kontrakt.

Wisła znów wypożycza i sprowadza Słoweńca

Piłkarze mistrzowskiego zespołu juniorów ,,Białej Gwiazdy” chyba zrozumieli, że muszą ograć się w niższej lidze, by zwiększyć swoje szanse na powodzenie w rywalizacji o miejsce w składzie Wisły. Po wypożyczeniu Tomasza Zająca do Chrobrego Głogów, na podobny krok zdecydował się Przemysław Lech, który otrzyma pewnie więcej szans niż dotychczas we Flocie Świnoujście. Warto również odnotować, że w ekipie Franciszka Smudy nie zobaczymy już Osmana Chaveza, którego zarobki tak duże, że działacze robili wszystko, aby rozwiązać umowę z Honduraninem. W środę osiągnięto w tej sprawie porozumienie i 30-letni obrońca rozwiązał kontrakt.

Od 1 lipca graczem Wisły będzie Boban Jović- były reprezentant Słoweńskiej młodzieżówki, który może występować po prawej stronie defensywy lub pomocy. Olimpija Lublana podyktowała zbyt wysoką cenę dla krakowian, aby można było sprowadzić go już tej zimy. Umowa będzie obowiązywać przez trzy lata.

Śląsk bierze dwóch stranierich

Wbrew plotkom, o angaż w Śląsku nie walczyli ze sobą Milos Lacny i Andrei Ciolacu. Pojawiały się głosy, że we Wrocławiu zostanie tylko jeden z nich, więc gdy kontrakt na 1,5 roku podpisał Rumun, reprezentujący ostatnio Rapid Bukareszt, wydawało się, że Lacny musi szukać sobie miejsca gdzie indziej. Ostatecznie z wrocławianami związał się też 26-latek, jednak podpisał półroczną umowę z opcją przedłużenia o dwa lata. Słowak występował ostatnio w Kajracie Ałmaty. Większe wymagania stawia się raczej przed Ciolaciu, który w Rumunii uchodzi za spory talent, jednak na drodze do wielkiej kariery stają mu problemy ze skutecznością. Najważniejszą informacją jaka nadeszła z obu Śląska, jest odejście Sebastiana Mili do Lechii Gdańsk. Nawet średnio rozgarnięty kibic wiedział, że negocjacje w sprawie transferu toczyły się już od kilku tygodni. Po burzliwych pertraktacjach stanęło na kwocie 1,2 mln złotych. Blondwłosy pomocnik z klubem z Pomorza związał się na 3,5 roku.

Cracovia wreszcie wzmocniona

Nie trzeba nosić tytułu doktora, posiadać dyplomu magistra, nie trzeba nawet umieć tabliczki mnożenia by wiedzieć, że dobrych obrońców w Cracovii jak na lekarstwo. Kiedy w wyjściowej jedenastce występują takie asy jak Bartosz Rymaniak czy Mateusz Zytko, defensywa wymaga pilnych wzmocnień. Realną szansą na wygłoszenie kiedyś kilku ciepłych słów pod adresem gry obronnej Cracovii, są dwa ostatnie transfery ,,Pasów”. Zarówno Sreten Sretenović jak i Piotr Polczak są doskonale znani z polskich boisk. Były gracz Wołgi Niżni Nowogród, ma za sobą nawet epizod w reprezentacji Polski, więc powinien znacząco wzmocnić obronę drużyny Roberta Podolińskiego. W Krakowie będzie występować przynajmniej przez najbliższy rok. Sretenović, który w przeszłości reprezentował barwy Zagłębia Lubin, ostatnie dwa sezony spędził w …Korei. Kojarzymy go jako twardo grającego obrońcę, gwarantującego określony poziom. Serb dostał spory kredyt zaufania, gdyż podpisał 2,5 letni kontrakt.

Kolejne porządki w Lechii

Danijel Aleksić miał się w Lechii odbudować i potwierdzić, że łatka wielkiego talentu nie została mu przypięta bez powodu. Niestety, okazał się tylko jednym z wielu transferowych klopsów letniego okienka w Gdańsku. 105 minut w Ekstraklasie i okrągłe zero w rubryce ze strzelonymi bramkami – to jego mizerny dorobek. Kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. O Tsubasie Nishim nie można powiedzieć zbyt wiele. Japończyk o znanym fanom japońskiego anime imieniu, całą jesień spędził w rezerwach ,,Biało-zielonych” i strzelił 4 bramki. Dla desperacko poszukującego wzmocnień Widzewa może być istotnym wzmocnieniem, o ile posiada choćby kilka procent umiejętności swojego słynnego imiennika.

Transfery w Legii

Słysząc o kwocie, jaką skłonna była zapłacić Tuluza za Dominika Furmana, wielu fanów zadeklarowało chęć zawiezienia młodzieżowego reprezentanta Polski do Francji. Blondwłosy pomocnik deklaruje oczywiście, że zmienił podejście, że gra w rezerwach wiele mu dała, co odbierać można raczej jako nieudolną próbę ratowania swojej nadszarpniętej reputacji. Furman wraca na najbliższe pół roku do Legii i wcale nie jesteśmy pewni, czy o miejsce w składzie będzie mu w Warszawie łatwiej…

Saga transferowa z Krystianem Bielikiem w roli głównej zaczynała nas już nieco męczyć. Nie wątpimy ani trochę w to, że 17-latek jest niezmiernie utalentowany, ale tak naprawdę niemożliwa jest rzetelna ocena jego umiejętności przez szerszą publiczność. Kilka występów w Ekstraklasie to zbyt mało, by nazwać go wielką nadzieją polskiej piłki, a można było się natknąć nawet na takie opinie. Bielik za 2,5 mln euro trafił do Arsenalu, życzymy mu wszystkiego dobrego i jednocześnie radzimy, aby wstrzymać się z jego porównaniami do Patricka Vieiry.

Pozostałe ruchy transferowe

Nie można oprzeć się wrażeniu, że takich zawodników jak Kyryło Petrow, można znaleźć wielu w naszych niższych klasach rozgrywkowych, Nie trzeba testować tłumu obcokrajowców o wątpliwych umiejętnościach by znaleźć piłkarza o podobnym profilu. Ukrainiec przestraszył się chyba widma problemów finansowych Korony i przedwcześnie uciekł do Kazachstanu, gdzie będzie reprezentował Ordabasy Szymkent.

Póki co trudno wyrokować, jaki status w drużynie Lecha Poznań będzie miał David Holman. 22-latek został wypożyczony na rok z Ferencvarosu z opcją pierwokupu. Były reprezentant węgierskiej młodzieżówki może występować na pozycji ofensywnego pomocnika lub napastnika. Patrząc na jego dotychczasowe dokonania i rywali jakich będzie miał do miejsca w składzie, wróżymy mu co najwyżej odgrywanie roli uzupełnienia składu, lecz nie byłoby dla nas wielkim zaskoczeniem gdyby rzeczywistość okazała się nieco inna. Skauci Lecha potrafią wypatrzeć naprawdę interesujących zawodników poza granicami naszego kraju.

Ciekawi jesteśmy, czy Mateusz Zachara kierował się w podjęciu swojej decyzji o transferze, przypadkiem Krzysztofa Mączyńskiego. Wydaje się to bardzo prawdopodobne. Były pomocnik Górnika trafił do Chin, a stamtąd do reprezentacji Polski. Być może liczy na to, że i w jego przypadku ziści się podobny scenariusz. Zachara podpisał trzyletnikontrakt, gwarantujący mu rewelacyjne zarobki z klubem Henan Jianve.

Jeśli do Podbeskidzia Bielsko-Biała trafia zawodnik, który w trwających rozgrywkach regularnie pojawiał się na boisku w meczach fazy grupowej Ligi Europejskiej, to należy przypuszczać, że mamy do czynienia z potencjalnym wzmocnieninem. Kristian Kolcak na międzynarodowej arenie pokazał się ze Slovanem Bratysława, lecz furory wraz z kolegami nie zrobił, zbierając solidne lanie od wszystkich grupowych rywali. 24-letni Słowak do ,,Górali” trafia na zasadzie półrocznego wypożyczenia. Wobec odstawienia na boczny tor Dariusza Pietrasiaka, Kolcak będzie pewnie sprawdzany na środku defensywy, choć przyzwoicie radzi sobie również jako defensywny pomocnik.

Umowę z Pogonią Szczecin podpisał jeden z najlepszych zawodników Chrobrego Głogów – Karol Danielak. 23-latek przeniósł się do ,,Portowców” na zasadzie kontraktu gotówkowego, co w ostatnim czasie wcale nie jest normą.

Zachodzimy w głowę jak to się stało, że zawodnik tak mierny jak Pavol Cicman był piłkarzem ekstraklasowego Piasta Gliwice przez 3,5 sezonu. Dziennikarze często szukają skandali, a ten trwający od kilku lat, rozgrywał się na ich oczach codziennie.

Komentarze

komentarzy