Muhamed Keita w wypowiedzi dla drugiego największego dziennika w Norwegii, „Vardens Gang” powiedział, że do Lecha Poznań na pewno nie wróci, ponieważ ten klub to gówno i ogólnie wszystko w nim było do dupy.
Skrzydłowy do klubu z Poznania trafił latem, przed rozpoczęciem sezonu 2014/2015. Wówczas był określany jako bardzo dużo wzmocnienie i środowisko bliskie Lechowi określało go jako osobę, która może pozamiatać polską ekstraklasę. Rzeczywistość okazała się jednak nieco inna, a dla wielu wręcz brutalna. Wówczas młodzieżowy reprezentant Norwegii, w Lechu rozegrał tylko kilka spotkań, a większość czasu spędził na wypożyczeniach, m.in w klubie, z którego trafił (Strømsgodset) do Lecha Poznań.
Wielu zachwycało się tym, że trafia do nas młodzieżowy reprezentant Norwegii. Szczerze jednak trzeba powiedzieć, że w tamtym okresie, to występował on w reprezentacji U-23, czyli takiej, która kompletnie nic nie znaczy. Wcześniej miał parę występów w U-18 i U-21, ale specjalnie się tam nie wyróżniał. Do tego pamiętajmy, że chodziło tylko o młodzieżówkę Norwegii, także nie przesadzajmy, że to był nie wiadomo jaki talent.
W szczerym wywiadzie dla norweskiego dziennika Keita stwierdził, że dostał ultimatum od polskiego klubu. Do końca weekendu, czyli do dzisiaj, piłkarz ma znaleźć sobie nowe miejsce pracy, jeśli nie, to musi stawić się w Poznaniu. Jednak nie jest mu to na rękę, ponieważ jak stwierdził, w Poznaniu nie podobało mu się dosłownie nic. Atmosfera i ludzie w szatni – kompletna porażka, miasto do życia to już całkowita żenada. Poza tym bardzo mało grał, a to przecież chore, żeby tak wielki piłkarz jak on przesiadywał na ławce rezerwowych w jakimś tam Lechu.
Podobno jest klika ofert, ale Keita musiał je odrzucić, ale zaznacza przy tym, że nie chodziło o pieniądze. Prawie byśmy uwierzyli, gdyby nie to, że za chwilę zaczął majaczyć coś o tym, że marzy mu się oferta z Chin. Musimy jednak uspokoić nieco jego zapędy. To już nie ten czas, gdy do Chin biorą za jedną ładną bramkę w meczu z Górnikiem Łęczna albo za trzy występy w reprezentacji Norwegii U-23. Panie Keita minęły czasy, gdy za granie totalnego gówna brali do Chin. Pozostaje więc albo znaleźć klub dostosowany do swojego poziomu, albo taplać się w gównie.