Wczorajszy dzień dla 18-letniego Gianluigiego Donnarummy był bez wątpienia jednym z najgorszych w jego przygodzie z futbolem. Włoch dość brutalnie został potraktowany przez kibiców, którzy oczekują, żeby bramkarz jak najszybciej opuścił ich klub.
Sytuacja na linii Donnarumma–Milan nie jest najlepsza już od jakiegoś czasu. Latem podczas mistrzostw Europy U-21 golkiper powiadomił, że zamierza odejść z Milanu. Jedyną furtką negocjacyjną miała być wysoka pensja w wysokości 7,5 miliona euro rocznie. Ostatecznie nastolatek otrzymał półtorej bańki mniej, ale na pocieszenie klub ściągnął do drużyny także jego starszego brata (27-letniego bramkarza greckiego zespołu Asteras Tripol), który do dziś nie zadebiutował we włoskim klubie.
Gdy sytuacja wydawała się opanowana przynajmniej do kolejnego letniego okienka transferowego, na Milan została zrzucona kolejna bomba ze strony ich zawodnika. Według włoskich mediów, przedstawiciel piłkarza Mino Raiola ma działać w sprawie rozwiązania kontraktu Donnarummy, który – według jego opinii – jest „źle traktowany” przez klub. Na takie wydarzenia szybko zareagowali kibice. Podczas wczorajszego spotkania w Pucharze Włoch przeciwko Weronie wywieszono banner z napisem „Psychiczna presja wywołana przez 6 milionów pensji i zatrudnienie brata pasożyta? Wynoś się, nasza cierpliwość się skończyła”.
Zachowanie sympatyków klubu doprowadziło do łez młodego bramkarza, którego musieli pocieszać koledzy z zespołu. W jego obronie stanął także aktualny trener mediolańczyków: – To jest jeszcze dziecko, więc to normalne, że był wstrząśnięty. Mogę mu tylko podziękować za to, co dla nas aktualnie robi, bo to najlepszy bramkarz na świecie. Gigi nie powiedział mi osobiście, że chce odejść i to jest dla mnie najważniejsze – stwierdził Gennaro Gatusso.
Nikt nie ma wątpliwości, że cała zagrywka to kolejny manewr Raioli. Przedstawiciel piłkarza w ten sposób zechce wywalczyć prowizję za kolejny, wielki transfer. Patrząc w przeszłość, możemy być przekonani, że to agent kolejny raz będzie górą w tym starciu. Pytanie tylko kiedy i jaką zainkasuje za to kwotę.