Komercja

Stało się! Piłka nożna wkracza w nową erę! Wielu chciało tego uniknąć, ale nie udało im się. Nie poradzili sobie z najpotężniejszą rzeczą, która tak naprawdę rządzi światem. Nie, nie jest to niebiańska istota! Jest to pieniążek! Właśnie on sprawił, że kilku biznesmenów postanowiło wprowadzić futbol na nowy poziom. Wyzbyli się z niego całkowicie pierwiastka sportowego i postawili na komercję. Czy to jest złe? Na pewno w obecnej formie nie, ale co może stać się w przyszłości? Tego nie wie nikt.

Gdzie nastąpiła ta nowa era? W Indiach! Nie przeczytaliście źle! Nowa era piłki nożnej rozpoczęła się na Półwyspie Indyjskim! A raczej rozpocznie się za niecały miesiąc. Bo właśnie wtedy ruszy pierwsza edycja Indian Super League, czyli pierwszej na naszym globie, w pełni komercyjnej ligi piłkarskiej!

Ale o co chodzi w tym wszystkim? ISL jest to projekt zainspirowany jej odpowiedniczką z krainy krykieta. Parę lat temu Hindusi doczekali się w pełni profesjonalnego wydania sportu, w którym małą piłeczkę odbija się deską. Projekt okazał się strzałem w dziesiątkę, zarówno na płaszczyźnie marketingowej, jak i sportowej. Dzisiaj podobną rzecz chce się zdziałać z piłką nożną, która w Indiach raczej nie stoi na najwyższym poziomie.

Indian Super League składa się z ośmiu klubów, które wcześniej grały w najważniejszych krajowych rozgrywkach – amatorskiej I-League. Jaki byłby pożytek z tych nowych rozgrywek, jeśli występowaliby w niej ci sami, słabi i amatorscy kopacze gały? No żaden! Projekt okazałby się totalną klapą! Nie trzeba być ekonomistą, aby to przewidzieć. Dlatego Indyjska Federacja, sponsorzy oraz inicjatorzy ISL postanowili pomóc swoim drużynom przy pozyskiwaniu paru znanych piłkarzy. Aczkolwiek nie chcieli wydawać za dużo kasy. Na przykładzie Chin czy Bliskiego Wschodu wiemy, że zatrudnienie głośnego nazwiska przez nieznaną ekipę, równa się z wydatkiem rzędu wielu milionów dolarów. Więc jak w Indiach dokonano tego bez większego użycia portfela? W ciekawy i niecodzienny sposób. Zaproszono do współpracy naprawdę „stare” gwiazdy. M.in. Pires i Ljunberg wznowili kariery, Marco Materazzi został grającym trenerem, a po ośmiomiesięcznym pobycie na bezrobociu, do świata żywych wraca Mikael Silvestre. W całą zabawę wmieszał się również Del Piero. Ale to nie wszystko! Zaproszono także interesujących szkoleniowców. Na przykład drużynę FC Goa objął legendarny Zico!

Takie osobistości są dobrą reklamą, lecz nie zażądają grubych milionów jak Drogba lub Iniesta, którzy należą do potęg i są nadal w wysokiej formie.

Do klubów ISL udało się pozyskać znanych piłkarzy, którzy rządzili na boiskach ponad dekadę temu. Jednakże oni sami nie wystarczą, żeby cały projekt okazał się pełnowymiarowym sukcesem. Potrzeba również widzów. I z nimi mógłby wystąpić problem. Mimo że Indie zamieszkuje ponad miliard ludzi, to i tak piłka nożna nie cieszy się tam dużą popularnością. Bowiem dla dzieci Gangesu „sportowym bogiem” jest krykiet, a kolejne miejsca w hierarchii zajmują jeszcze inne dyscypliny. Jednakże dla organizatorów ISL małe zainteresowanie piłką kopaną na tym subkontynencie, nie stanowi bariery nie do przejścia. Zadecydowali, że wszystkie mecze ich komercyjnej ligi zostaną rozegrane w jednej prowincji – Zachodni Bengal. Zamieszkuje go około sto milionów ludzi (prawie 1/10 całej populacji Indii) i tylko w tym rejonie piłka nożna góruje nad resztą. Mieszkańcy Bengalu tłumnie uczęszczają na mecze swoich ulubionych ekip, dlatego to oni mają zostać podstawową grupą „odbiorców” ISL.

Ale czemu wciąż nazywam ISL tworem komercyjnym? Ponieważ jej mecze nie będą „oficjalne”! Indian Super League będzie jedynie ligą pokazową i zwycięstwo w niej nie zapewnia jednocześnie tytułu mistrza kraju. Z tego powodu ten projekt jest uważany za bardzo kontrowersyjny. Z normalnych rozgrywek wyrwano osiem silnych ekip i stworzono z nich ligę na pokaz. Po boiskach Zachodniej Bengali będą biegać emerytowane gwiazdy, niektóre po czterdziestce, które przybyły tylko w celu dobrego zarobku. Reszta czynników była dla nich mniej istotna, ponieważ tej reszty nie ma! Chodzi jedynie o pieniądz, bo naprawdę nikomu nie zależy na jakimś pucharze za zwycięstwo w nieoficjalnej lidze. Wątpię, aby taki Pires chwalił się wnukom, że w dalekich Indiach zdobył taki tam plastik. Pragnie jedynie powiększyć emeryturę, a nie wylewać siódme poty. W tym tkwi problem. ISL pozbawia piłkę nożną jej najważniejszych cech: walki o najwyższe cele, konkurencji, pasji. Czyli tego wszystkiego, o co tak naprawdę chodzi w sporcie.

Natomiast sama I-League uległa zdeformowaniu, osłabieniu i jednocześnie stała się brzydką, wręcz odpychającą kobietą, na której nikt nie chce zawiesić oka.

Czterdziestoletni byli mistrzowie otrzymają wysokie gaże, pobiegają parę razy po boisku i zadowolą prostą ludność Bengalu, która nawet nie potrafi rozpoznać, na jakim poziomie stoi spotkanie. A założę się, że szału nie będzie. Bo czego mamy się spodziewać po zmęczonych karierami starych zawodnikach dopełnionymi amatorami z Indii? Totalna pokazówka i tyle! Jak w cyrku!

O bezpośredni wpływ Indian Super League na resztę piłkarskiego świata za bardzo się nie martwię. Bowiem teraz o niej mówimy, a już za miesiąc zapomnimy. Bardziej obawiam się trochę innej rzeczy. Za jakiś czas ISL może stać się morzem inspiracji dla bogatych szejków z Bliskiego Wschodu. Wiemy, że potrafią wpaść na przeróżne, często abstrakcyjne, pomysły. I niewykluczone, że któremuś kolesiowi uzbrojonego w złote pierścionki zachce się utworzyć podobną ligę. Aczkolwiek jego możliwości będą większe i może naprawdę nadszarpnąć delikatną strukturę piłki nożnej. Za pierwszym razem nie zaprosi stricte topowych zawodników, ale zapuści już sidła na mniej ubóstwianych, ale nadal kluczowych grajków dla danych zespołów. I większość niestety się zgodzi. W grę wchodzi dobry zarobek, a po karierze każdy chce żyć wygodnie.
Nagle najlepsze zespoły zaczną tracić po kolei swoich graczy. Albo i lepiej! Być może całe kluby zaczną przechodzić do takiej komercyjnej ligi. Np. Chelsea zdecyduje się, iż odchodzi z Premier League, żeby zagrać w Arabii Saudyjskiej dla szejków i ich dzieci.

Co gorsza, utworzenie jednej ligi może sprowokować powstanie kolejnej. I tak dalej, i tak dalej. Futbol, który współcześnie znamy, ulegnie całkowitej destrukcji. Będzie tylko sportem pokazowym dla najbogatszych. A nam, zwykłym ludziom, zostanie chodzenie na mecze drużyn grających w niższych ligach.

Scenariusz bardzo pesymistyczny, śmierdzi nawet science-fiction, ale przyznajcie! Jest bardzo realny! W ostatnich latach parę razy dyskutowano nad projektem utworzenia jednej, superligi europejskiej. Ponadto szejkowie już teraz zakładają sobie własne drużyny i startują z nimi w najwyższych klasach rozgrywkowych (New York FC). Powoli dążymy do całkowitego zepsucia tego sportu. A narodziny ISL są tego doskonałym przykładem.

Jeżeli w Indiach naprawdę mają dobre intencje, to powinni zacząć od podstaw. Czyli: utworzyć akademie dla najmłodszych oraz zmodernizować I-League (oficjalne rozgrywki). To są prawidłowe rozwiązania, a nie powoływanie do życia jakiś lig pokazowych, by zająć czymś głodną ludność (Zachodni Bengal jest jednym z najuboższych rejonów Indii). Taki twór jak ISL w żaden sposób nie wspomoże tamtejszej piłki. Bo wyszkoli młodzież? Nie! Wniesie emocje związane z walką o ważne trofea? Nie! Zarazi miłością do futbolu? Też nie, ponieważ mecze odbędą się na wyodrębnionym terenie. Mecz będzie polegał na fajerwerkach i pseudo bieganiu za piłka przez 90 minut. Na niczym więcej.

Ale niech sobie to żyje. Mi to w tej chwili nie przeszkadza. Tylko kłopot będzie, gdy coś podobnego będzie miał zamiar stworzyć potężny szejk, któremu akurat syn zaczął się nudzić.

Where to shop in Paris
free gay porn Television viewing has been shown to increase body dissatisfaction

American Eagle Outfitters Ready For A Rebound
black porn just look under the brand list on karmaloop or 80spurple

Getting Into the Fashion Industry
gay porn It one thing to be super curvy

CHICAGO HARDWOOD FLOORING CHICAGO CUSTOM HARDWOOD FLOORING DESIGN
how to lose weight fast in the event of do a bitterly cold winter and as a consequence trip periods start popular

Fashion Trends in the 1910s
quick weight loss In no particular order

Nike’s performance in the global crisis
snooki weight loss Edge Fashions That Are Clearly Practical Jokes

How to be Effective in Public Relations
miranda lambert weight loss and the world has the Duchess of Cambridge to think

Trendy High Heel Platform Clog
christina aguilera weight loss When you publish your project to the Sponsor Site