Ostatnie lata to trudny okres dla FIFA. Wizerunek organizacji został mocno naruszony za wszelkie przekręty, afery i podejrzenia o korupcję. W pamięci dalej pozostaje wybór Kataru na organizatora mundialu w 2022 roku oraz pamiętne zatrzymania w Zurychu w 2015 roku.
Wspomniany wybór organizatora mistrzostw świata nie mógł być dyktowany dobrem zawodników czy przyjeżdżających kibiców z całego świata (Katar jest państwem islamskim). Decydującym czynnikiem były bez wątpienia petrodolary. W maju 2015 roku doszło do zatrzymania siedmiu oficjeli FIFA, co było początkiem wielkiego śledztwa. Do tej pory wskazano w nim 42 osoby, wobec których prowadzone jest dochodzenie. Zawieszony został m.in. Michel Platini, Sepp Blatter, a dożywotnio zawieszony Jack Warner.
Kończący się tydzień przyniósł nam kolejny wyrok, tym razem dotyczący byłego prezesa Kostarykańskiego Związku Piłkarskiego oraz członka komitetu wykonawczego CONCACAF – Eduardo Li. Jest to już kolejna osoba uznana winną w największym w historii FIFA skandalu korupcyjnego.
Zarzutami dla Li było przyjęcie wielu łapówek. Miał on ustalić z brazylijską Traffic Group łapówkę w wysokości pół miliona dolarów (otrzymał 300 tysięcy), w zamian za pomoc w otrzymaniu praw marketingowych do mundialu w 2022 roku. Kolejnym przestępstwem była zgoda na przyjęcie półmilionowej łapówki (tym razem otrzymał 230 tysięcy) od pośredników z Panamy, w imieniu których miał wywalczyć dla amerykańskiej firmy kontrakt pozwalający jej zostać sponsorem technicznym drużyny narodowej Kostaryki. Za wspomniane wybryki Komitet Etyczny FIFA nałożył na Eduaro Li dożywotnią dyskwalifikację.
Z pewnością dużo czasu jeszcze upłynie, zanim afera zostanie w całości wyjaśniona. Mimo wszystko dla FIFA oznacza to jeszcze wiele lat bycia na cenzurowanym i trudną walkę o odbudowę wizerunku. Patrząc jednak na prawa rządzące światem i obecny niemal wszędzie trend „ręka rękę smaruje”, będzie o to niezwykle trudno. PZPN z podobnej sytuacji wyszedł obronną ręką, a dzięki dobrej grze naszej kadry mówi się o nim głównie w ciepłych słowach. Mimo wszystko skala problemu jak i jego zasięg to dwa różne światy. FIFA z pewnością jeszcze nie raz nas zaskoczy, mamy tylko nadzieję, że tylko w pozytywnym tego słowa znaczeniu.