Dawid Kownacki wyleciał do Belgii, aby tam przyjrzeć się z bliska swojemu potencjalnemu pracodawcy. Standard Liege jest obecnie drużyną, która zdaje się mieć największe szanse na zapewnienie sobie usług polskiego napastnika. W belgijskich mediach Kownacki jest przedstawiany jako „Nowy Lewandowski”, który z powodzeniem może zastąpić w klubie największą gwiazdę – Ishaka Belfodila.
O tym, że przyszłość Kownackiego jest poza Poznaniem, wiedzieliśmy jeszcze w poprzednim sezonie. Niezła dyspozycja zawodnika Lecha podczas młodzieżowych mistrzostw Europy tylko utwierdziła w przekonaniu potencjalnych nabywców, że Kownacki jest wart zakontraktowania. Początkowo sporo mówiło się o zainteresowaniu ze strony Sampdorii, w której urodzony w Gorzowie Wielkopolskim zawodnik miałby wsparcie dwóch Polaków – Bartosza Bereszyńskiego i Karola Linettego. Obecnie jednak to Standard Liege wysunął się na prowadzenie w walce o Kownackiego.
Dawid Kownacki wraz ze swoim agentem we wtorkowy poranek wylecieli do Belgii, gdzie wspólnie zapoznają się z ofertą klubu, a także zwiedzą obiekty treningowe i stadion. Trudno jednak się spodziewać, by jeszcze w tym tygodniu zapadły jakiekolwiek finalne decyzje, bowiem Standard wciąż nie osiągnął oficjalnego porozumienia z Lechem w kwestii wysokości opłaty. Spekuluje się, że „Kolejorz” może otrzymać za swojego gracza od trzech do czterech milionów euro.
Odejście Kownackiego może być trzecim sporym osłabieniem Lecha, który jest już przygotowany na pożegnanie z Janem Bednarkiem oraz Marcinem Robakiem. W klubie z Poznania nie brakuje jednak optymizmu, gdyż „Kolejorz” może zyskać nawet nieco ponad 10 milionów euro na ewentualnych odejściach.
Dla Kownackiego belgijski kierunek wydaje się dobrym miejscem do rozwoju. Z pewnością otrzyma swoje minuty na boisku i będzie miał okazję na udowodnienie swojej jakości. Jeśli Ishak Belfodil opuści Standard, głównym rywalem o miejsce w składzie Kownackiego byłby dobrze znany z polskich boisk Orlando Sa. Jego przyszłość również nie jest jednak oczywista, bowiem spekuluje się o jego odejściu do Marsylii.
Niezależnie od ostatecznych rozstrzygnięć, pozostaje mieć tylko nadzieję, że po ewentualnym transferze do Jupiler Pro League Kownacki nie podzieli losu Filipa Starzyńskiego.