Wielu z nas pamięta wyjazdy do mniejszych miejscowości, gdy na miejscu okazywało się, że szatni nie ma i przebrać można się na dworze lub w autobusie. W Kielcach jest nieco inaczej – budynek prezentuje się idealnie i pachnie nowością, ale korzystać z niego nie można, bo nadal nie poświęcił go miejscowy proboszcz.
Walka o szatnie dla młodych piłkarzy Parafialnego Klubu Sportowego Polonia Białogon trwała siedem długich lat. Najbardziej zaangażowana w tę sprawę była kielecka radna – pani Joanna Winiarska. Po latach wreszcie się udało i przy boisku stanął nowiutki pawilon kupiony przez miasto za 75 tysięcy złotych. W poniedziałek miało nastąpić oficjalne oddanie szatni do użytku.
– Wreszcie na Białogon dotarła cywilizacja. Będzie światło i woda. Normalne warunki do trenowania – komentował ojciec jednego z zawodników.
Niestety, dzieci nadal muszą przebierać się na zewnątrz. Otwarcie zostało odwołane, a prezes klubu najpierw tłumaczył tym, że w szatni brakuje ławek, więc przebierać się nie można. Gdy przytomni rodzicie, całkiem logicznie, zaproponowali, by tymczasowo wstawić tam stare ławki okazało się, że prawdziwym powodem braku przecięcia wstęgi jest nieobecność księdza. Miejscowy proboszcz z kropidłem się nie pojawił, więc drzwi nadal pozostają zamknięte i z nowego daru od miasta Kielc korzystać nie można. Przynajmniej nie na razie, bo według prezesa klubu nowy termin został już z plebanem dogadany.
– Od ponad 7 lat podejmowałam działania mające na celu poprawę warunków lokalowych dla młodych piłkarzy z Parafialnego Klubu Sportowego Polonia Białogon. Niektórzy stracili wiarę, że się uda ale byli też tacy, którzy do końca wierzyli i wpierali mnie swoją obecnością oraz dobrym słowem. Jak widać warto było i dzieci, młodzież oraz seniorzy trenujący w Polonii Białogon mają nareszcie godne warunki. Mam nadzieję, że nowe pawilony sanitarno-szatniowe zostaną im w jak najszybszym czasie oddane do użytku – powiedziała portalowi Naszekielce.com radna Joanna Winiarska.
Klub jest parafialny, więc i poświęcenie jest tutaj sprawą niezwykle istotną. Inna sprawa, że stoi to w sprzeczności z logiką. Chyba lepiej przebrać się w niepoświęconej szatni niż „pod chmurką” w czasie deszczu. Sprawa jest jednak na ostatniej prostej – najpierw do pawilonu wejdzie ksiądz, a chwilę później wpadnie tam gromada dzieciaków trenująca w Polonii Białogon. Po wizycie proboszcza wyniki powinny być boskie.
Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!
