Mamy dopiero grudzień i piętnaście rozegranych kolejek. Niby to tylko sześć punktów przewagi… Zaraz, zaraz nie sześć, a już jedynie trzy punkty. Niby to najbardziej nieprzewidywalna liga Świata, ale wydaje się, że londyńska Chelsea spokojnie może patrzeć w przyszłość i z wielką pewnością kroczyć ku mistrzostwu Anglii. Reszta stawki (wyraźnie) odstaje i wydaje się kwestią czasu, kiedy The Blues odskoczą na bezpieczny dystans.
DLACZEGO CHELSEA?
Jose Mourinho zbudował niezłą maszynkę. Po nieudanej zeszłorocznej pogoni, tym razem to jego drużyna jest uciekinierem. Transfery okazały się strzałami w dziesiątkę i nowi piłkarze pewnie wkomponowali się w nowy zespół. Jeśli Diego Costa utrzyma takie tempo może pobić parę rekordów, a Fabregas chętnie mu w tym pomoże. Tylko poważna awaria tej zabójczej maszyny może przeszkodzić w drodze po mistrzostwo. Co mówi Jose Mourinho? Nie interesują mnie rekordy, nie interesuje mnie miejsce pod koniec grudnia. Interesuje mnie pierwsze miejsce po ostatniej kolejce.
DLACZEGO NIE MANCHESTER CITY?!
Przede wszystkim brak spektakularnych transferów. Financial Fair Play mocno utrudniło pracę Manuela Pellegriniego i ekipy z Etihad. Po zdobyciu mistrzostwa w poprzednim sezonie mogą być lekko wypaleni i z pewnością przydałby się powiew świeżości w szatni. Yaya Toure nie potrafi odnaleźć formy sprzed roku, a sam Aguero nie pociągnie całej drużyny. Niby słabo, ale jak mówi stara piłkarska prawda: Nigdy nie lekceważ mistrzów. Mocno sprawę utrudnia kontuzja Aguero i w City czekają na wieści o stanie zdrowia lidera drużyny z błękitnej części Manchesteru. Dwa tygodnie temu Pellegrini powiedział: Chelsea gra świetnie i musimy do końca roku wywalczyć komplet 24 punktów, żeby w nowym roku liczyć się w walce o tytuł. Mamy początek grudnia i Chelsea jest już na wyciągnięcie ręki… jedynie trzy punkty.
DLACZEGO NIE MANCHESTER UNITED?
Bo to nie jest FIFA czy Football Manager, w którym można kupić pięciu, czy sześciu zawodników i od razu wstawić ich do pierwszego składu. To nie mogło się udać, choć nazwiska sprowadzonych zawodników robią ogromne wrażenie. Liczba kontuzji też na pewno nie pomaga Van Gaalowi w odbudowywaniu potęgi Czerwonych Diabłów. Prawdziwy szpital na Old Trafford tej jesieni, a to przełom grudnia i stycznia jest przecież najintensywniejszym okresem sezonu. I jeszcze jedno pytanie, które zadaje sobie każdy fan United: Dlaczego nie mamy klasowego obrońcy?
DLACZEGO NIE ARSENAL ANI LIVERPOOL?
Te drużyny są po prostu za słabe. Arsene Wenger ściągnął Alexisa Sancheza, ale nie jest to Messi, czy Ronaldo, żeby sam wygrać ligę. W Liverpoolu z kolei wciąż cierpią po odejściu Luisa Suareza, a transfer Balotellego okazał się zupełnym niewypałem. Myślę, że w tym roku między tymi drużynami rozegra się walka o czwarte miejsce i nie sądzę, żeby było ich stać na coś więcej.
DLACZEGO NIE SOUTHAMPTON?
Piękny sen Świętych może trwać jeszcze parę tygodni, ale to nie jest drużyna na mistrzostwo. Już ostatnie mecze pokazały, że potrafią wygrać z najlepszymi, choć i tak chwała im za to, że po sprzedaniu największych gwiazd stali się jeszcze lepszą drużyną. Kawał dobrej roboty Panie Koeman.
Myślę, że wobec ewidentnych słabości rywali, rzeczywiście to Chelsea ma największe szanse na tytuł w tym roku. Największym ich przeciwnikiem mogą być oni sami. Jeżeli jednak obejdzie się bez kontuzji i gwałtownych załamań formy powinni spokojnie myśleć, gdzie organizować posezonową paradę. Może to za wcześnie na tak daleko idące wnioski, ale cała Europa patrzy z podziwem na The Blues, a eksperci nie tylko w Anglii już nie zastanawiają się, czy Chelsea zdobędzie mistrzostwo. Oni są tego pewni. Sobotnia porażka z Newcastle mogła zasiać trochę niepewności, ale trzeba to chyba uznać za wypadek przy pracy.
/Bartek Nowak/
accessories diameter dilemma
quick weight loss You Shouldn’t Wear That Fedora
miranda lambert weight lossFashion Design for Capri One Piece Jumpsuits