Redakcja France Football w najnowszym numerze postanowiła prześwietlić finanse piłkarzy i trenerów. Zestawienie jest o tyle nietypowe, że francuscy dziennikarze nie poprzestali na zestawieniu zarobków ludzi futbolu zapewnianych za sprawą kontraktów klubowych. Do podstawowej pensji dodano bowiem również gaże ze wszystkich reklam i nagle okazało się, że nie wystarczy wyjechać do Chin, by zgarniać najwięcej. Całkiem nieźle można się natomiast urządzić, jeśli pochodzi się z… Portugalii, a jeszcze lepiej, gdy gra się w Realu lub Barcelonie. Kto zarabia najlepiej w piłce? Sprawdźcie!
Na pierwszych czterech miejscach wśród piłkarskich krezusów znajdują się bowiem przedstawiciele tych dwóch klubów. Piątkę zamyka jedyny „chińczyk” – Ezequiel Lavezzi, za którym znajduje się jego ligowy kolega, Oscar.
Pierwsze miejsce, z zauważalną różnicą nad drugim Messim, zajął Cristiano Ronaldo. Portugalczyk zgarnia 87,5 miliona w rok, z czego ponad połowę wykłada Real Madryt (wraz z premiami). Pozostałe 42 miliony to kontrakty reklamowe, m.in. z Nike, Pokerstars.com czy Samsungiem oraz pieniądze z własnej serii ubrań, perfum (i ogólnie z prawa do wykorzystywania wizerunku). Dodatkowo 32-latek inwestuje w rynek hotelarski i nieruchomości.
Drugi Messi wynegocjował z Barceloną nieco niższy, od największego rywala, kontrakt z Barceloną. Mimo to dostaje 40 milionów plus kolejne 1,5 bonusów za sezon. Ponadto będąc twarzą Adidasa, Huawei, Lays czy Pepsi, zarabia dodatkowe 35 milionów euro. Podium zamyka jego kolega z drużyny, Neymar z zarobkami na poziomie 55,5 mln. Zdecydowanie najmłodszy w pierwszej piątce dostaje ponad 30 milionów od Barcelony i dodatkowe 20 z kontraktów reklamowych i praw do wizerunku.
O porównaniu wartości rynkowej Ronaldo i Messiego zamieszczonej w „Forbesie” pisaliśmy tutaj.
Za nimi tworzy się spora luka w pieniądzach spoza klubów – czwarty Bale za sezon gry w Realu otrzymuje 33 miliony (z bonusami), dodatkowo może jednak liczyć na zaledwie osiem milionów. Gdy spojrzy się natomiast na dwóch kolejnych piłkarzy w zestawieniu – obaj grają w Chinach – można zrozumieć, dlaczego ten kierunek jest tak popularny. Zarówno Lavezzi, jak i Oscar otrzymują blisko 30 milionów euro za samą grę, podczas gdy pieniądze z reklam w ich przypadku są przychodami marginalnymi, nie przekraczającymi u obu magicznej bariery sześciu zer.
Im niżej schodzimy po drabinie finansowej, tym bardziej umacniają się pensje czysto piłkarskie także w Europie. Wprawdzie Mueller z Bayernu dostaje 16 milionów + 7 z reklam, ale już zamykający dziesiątkę Iniesta i Kroos zdecydowaną większość zarobków opierają na tym, co otrzymują z klubów.
Na 13. miejscu w zestawieniu znalazł się jedyny Polak. Robert Lewandowski jest wyceniany na 22 miliony – jedna z najwyższych gaży w drużynie (17,5 mln z premiami) i całkiem niezłe kontrakty reklamowe (4,5 mln za bycie twarzą Nike, Coca-Coli, Gillete czy Huaweia).
By znaleźć się w pierwszej 20 najlepiej zarabiających piłkarzy, trzeba zbliżyć się do kwoty 20 milionów – ostatnia dwójka, zajmująca wspólnie 19. lokatę, zgarnia dokładnie 19 milionów – mowa o Kunie Aguero z Manchesteru City oraz Jerome Boatengu z Bayernu.
Wśród 20 najwięcej zarabiających znajduje się po czterech graczy Barcelony, Bayernu i Realu. Trzech przedstawicieli ma Manchester United, a o jednego więcej cała liga chińska.
Wśród trenerów deklasuje rywali Jose Mourinho. „The Special One” znalazłby się tuż poza pierwszą piątką, gdyby zestawić go z zarobkami piłkarzy. Kontrakt w Manchesterze na poziomie 16 milionów euro i dodatkowe 12 z reklam (4,5 od samego Heinekena!) czynią go krezusem. Wprawdzie drugi w zestawieniu Marcello Lippi cieszy się z najwyższej gaży – reprezentacja Chin płaci mu 25 milionów (minus 10% dla pracowników selekcjonera), ale jego kontrakty reklamowe nikną przy tych portugalskiego szkoleniowca Chelsea.
Trójkę zamyka Laurent Blanc, który 20 milionów dostał w ramach odprawy po zwolnieniu z PSG. Pierwszy przedstawiciel La Liga to Diego Simeone, który cieszy się z 12 milionów rocznie, z Luisem Enrique i Zinedine’em Zidane’em, zarabiającymi milion mniej, zamykającymi pierwszą dziesiątkę.
W zestawieniu znalazło się zaledwie jedno miejsce dla trenera z Serie A – Allegri wyciąga rocznie około dziewięć milionów. Najwięcej w dwudziestce znajdziemy przedstawicieli Premier League – aż siedmiu (a właściwie dziewięciu, jeśli doliczyć byłych szkoleniowców uwzględnionych wśród najbogatszych – van Gaala oraz Ranieriego). Drugą siłą są Chiny – poza selekcjonerem Lippim, krocie zarabiają Villas-Boas, Fabio Cannavaro oraz Scolari.
Sam Lippi jest natomiast jedynym prowadzącym reprezentację w zestawieniu.