Kulisy transferu Podolskiego. Dlaczego nie wybrał Górnika?

Dwa dni temu Lukas Podolski został zaprezentowany jako nowy piłkarz Antalyasporu. Niektórzy kibice Górnika Zabrze mogli mieć nadzieję, że 34-latek w końcu spełni obietnicę i trafi do śląskiej ekipy. Na ten ruch, sympatycy muszą jeszcze poczekać. W jednym z ostatnich wywiadów, Podolski odpowiedział, czy otrzymał ofertę od polskiego klubu oraz zdradził, dlaczego właśnie trafił do Turcji.

Do ekipy Antalyasporu Lukas Podolski przychodzi z jasnym zadaniem. Doświadczony napastnik ma pomóc drużynie w utrzymaniu się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zespół zajmuje obecnie szesnaste miejsce w tabeli ze stratą jednego punktu do bezpiecznego miejsca. Bez wątpienia, problemem klubu jest formacja ofensywna. Do tej pory, Antalyaspor zgromadził na swoim koncie piętnaście bramek w osiemnastu meczach. Najlepszym strzelcem klubu był Serdar Ozkan, który niedawno opuścił szeregi ekipy. 33-latek zgromadził na swoim koncie trzy trafienia.

Wraz z Adisem Jahoviciem (innym, nowym nabytkiem), Lukas Podolski ma zapewnić drużynie pewną liczbę goli. W rozmowie z Piotrem Koźmińskim dla „Super Expressu”, Podolski wytłumaczył, dlaczego wybrał akurat ten turecki zespół – Bo zaoferował najlepszy pakiet. Ich działaczom bardzo na mnie zależało. Przylecieli do Japonii, przylecieli do Kolonii. OK, w lidze nie stoją najlepiej, ale mają nowy stadion, dobre centrum treningowe, nowego prezesa, zrobili kilka ciekawych transferów. Ja lubię wyzwania, walkę, lubię się o coś bić. Dlatego tu jestem, żeby ich podźwignąć. Generalnie mam wielu znajomych Turków, znam ten kraj, bo już tu grałem, w Galatasaray. Antalya to bardzo fajne miasto. Tych plusów było wiele.

Podolski zdradził także, iż miał na stole pięć ofert, w tym propozycje z Flamengo, meksykańskiego klubu oraz zespołu MLS. Nie zabrakło również zapytania o Górnik. Lukas oznajmił, że pojawiły się temat przeprowadzki do ekstraklasy – Rozmawialiśmy, to znaczy było kilka rozmów przez telefon. Ja sobie drogi do Górnika nie zamykam. Nie prowadziłem żadnych gierek z działaczami z Zabrza, z Arturem Płatkiem, bo to z nim najczęściej rozmawiałem. Mówiłem uczciwie, że się zastanawiam nad grą w Górniku, ale podkreślałem, że mam też inne oferty, że wybiorę to, co w danym momencie będzie najlepsze dla mojej rodziny.

 

Komentarze

komentarzy