Legia poradziła sobie ze skomplikowanym regulaminem w Pucharze Polski

Co tutaj dużo mówić… Wczoraj w Warszawie doszło do sporej niespodzianki, ponieważ rezerwy Legii wyeliminowały w Pucharze Polski, klub z zaplecza Ekstraklasy – Wigry Suwałki. Co ciekawe w tym spotkaniu nie miał wystąpić Marcin Rosołek, ale ze względu na zawiłości regulaminowe, jednak zagrał. 

O całej sprawie poinformował portal Legia.Net. Otóż Marcin Rosołek trenuje od początku sezonu z pierwszym zespołem. Miał więc dostać szansę gry w meczu z Puszczą Niepołomice, który odbędzie się dziś o 20:30. Ostatecznie jednak został w domu i zagrał w meczu rezerw, ponieważ na grę w „jedynce” nie pozwoliły mu przepisy. Wszystko przez to, że Rosołek w maju tego roku zagrał w finale okręgowego Pucharu Polski.

W poprzednim sezonie Rosołek był etatowym zawodnikiem drugiej drużyny. Zagrał również w finale okręgowego Pucharu, który Legia II wygrała, a tym samym zakwalifikowała się do głównej fazy Pucharu Polski. Co ważne wedle przepisów mecz finałowy Okręgowego Pucharu Polski traktowany jest jako spotkanie na szczeblu centralnym, co wpłynęło na to, że nastolatek nie mógł wystąpić w innej drużynie w obecnej edycji pucharu tysiąca drużyn.

Cóż, sprawa dość zawiła, a Legia w przeszłości potrafiła się wywrócić na bardziej oczywistych rzeczach, jeśli chodzi o organizację. Na szczęście dla kibiców warszawskiego klubu tym razem reakcja klubu była odpowiednia.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Komentarze

komentarzy