Legia wraca do Ligi Mistrzów! W dzisiejszym spotkaniu mistrz Polski zmierzy się z mistrzem Finlandii, IFK Mariehamn. Co warto wiedzieć o zespole z Wysp Alandzkich przed pojedynkiem z „Legionistami”?
Zacznijmy jednak od samej miejscowości. Mariehamn jest miastem stosunkowo młodym. Zostało ono założone w 1861 roku, a jego nazwa została nadana na cześć rosyjskiej carycy, Marii Aleksandrownej, żony Aleksandra II. Miasto jest stolicą najmniejszego regionu Finlandii, położonego na Morzu Bałtyckim Archipelagu Wysp Alandzkich. Mariehamn ma niecałe 12 tysięcy mieszkańców. Szukając znanych osób związanych z miejscowością, można natknąć się na pierwszą kobietę architekta w historii Finlandii, Hildę Hongell, a także muzyka związanego z metalową grupą Sonata Arctica, Henrika Klingenberga. Poza tym, z miastem jest również związany sędzia międzynarodowy, Tony Asumaa, który sędziował m.in. mecz Polska–Kamerun w 2010 roku, przegrany przez Polską reprezentację 0:3. Największą dumą miasta jest jednak klub piłkarski – IFK Mariehamn, który dziś na własnym stadionie podejmie Legię.
Największy wielosekcyjny klub sportowy na Wyspach Alandzkich powstał w 1919 roku, jednak drużyna piłkarska została uformowana dopiero kilkanaście lat później. Od przystąpienia do profesjonalnych rozgrywek do 2004 roku, IFK Mariehamn grał w niższych ligach. Dopiero 11 lat temu klub awansował po raz pierwszy do najwyższej dywizji Finlandii i od tamtej pory się w niej utrzymuje. Polskie akcenty? W rundzie wiosennej 2011 roku w klubie występował piłkarski obieżyświat, Tomasz Sajdak. Oprócz niego w klubie występowali również związani z polskimi ligami Paulus Arajuuri, Petteri Forsell i Charlie Trafford.
IFK Mariehamn do 2009 roku był klubem półzawodowym. Na zmianę statusu na profesjonalny wpłynęło z pewnością 4. miejsce w lidze, które dla „Wyspiarzy” było wówczas ogromnym sukcesem. Piłkarze Mariehamn powtórzyli wynik trzy lata później, tym samym po raz pierwszy otrzymując możliwość gry w europejskich pucharach. W 1. rundzie eliminacyjnej do Ligi Europy zespół uległ Interowi Baku, na co miała wpływ porażka 0:2 na własnym stadionie. Na wyjeździe „Wyspiarze” zremisowali i pierwszy ich występ w Europie okazał się falstartem.
Pierwszym trofeum klubu był Puchar Finlandii w 2015 roku. W finale klub pokonał 2:1 Inter Turku. Zawodnikami tamtej drużyny byli m.in. znany z Miedzi Legnica i nieudanego pobytu (chociaż chyba nawet pobyt to za duże słowo) w Cracovii Petteri Forsell oraz Brazylijczyk Bernardo Ribeiro, który rok później zmarł na boisku, występując w rodzimym Friburguense.
Kolejna przygoda klubu z pucharami również zakończyła się odpadnięciem w pierwszej rundzie. Tym razem Mariehamn uległo norweskiemu Odds BK, remisując u siebie 1:1 i przegrywając na wyjeździe 0:2. W zeszłym roku nie puchary były jednak dla klubu z Wysp Alandzkich najważniejsze, lecz krajowa liga. W 2016 roku, po raz pierwszy w historii, mistrzostwo Finlandii powędrowało do Mariehamn. Jak poradzi sobie fiński klub w obecnej edycji europejskich pucharów?
Trener klubu, Pekka Lyyski, w ostatnim czasie preferuje głównie taktykę 4–4–1–1. Do lekkiej zmiany doszło w spotkaniu z obecnym dominatorem ligi, HJK Helsinki. Mariehamn rozpoczęli bowiem spotkanie strategią jeszcze bardziej defensywną, 4–1–4–1. Zdarzało się również, że zespół grał taktyką 4–5–1, z nią jednak w trzech meczach obecnego sezonu drużyna zdobyła jedną bramkę, a straciła cztery. Wobec tego, prawdopodobnie fiński szkoleniowiec skorzysta z jednej z dwóch pierwszych wymienionych przeze mnie taktyk, ale trzecia wcale nie jest wykluczona.
Kto zagra od początku? Trener Pekka Lyyski nie rotował składem w ostatnich spotkaniach, więc na tej podstawie prawdopodobnie można stwierdzić, kto dziś wystąpi od pierwszej minuty. Pierwszym golkiperem Mariehamn jest Estończyk, Andreas Vaikla, który w latach 2013–2015 przebywał w juniorach West Bromwich Albion, a następnie trafił do szwedzkiego Norrköping, z którego na początku bieżącego roku trafił na Wyspy Alandzkie.
W środku obrony zapewne wystąpią dwaj doświadczeni zawodnicy, niespełna 31-letni Kristian Kojola oraz 34-letni kapitan i równocześnie… syn szkoleniowca klubu, Jani Lyyski. Również na bokach defensywy zapowiada się na to, że wystąpią wiekowi zawodnicy – na lewej stronie 35-letni Bobbie Friberg da Cruz, a na prawej Tommy Wirtanen – żywa legenda Mariehamn.
W środku pola zagrają: defensywny Gabriel Petrović, Philip Sparrdal Mantilla, który gra również w obronie oraz najbardziej ofensywny z tej trójki, Amos Ekhalie, który czasami pełni rolę „dziesiątki”. Na bokach pomocy pojawią się Szwed Robin Sellin oraz Amerykanin Brian Span.
Wysuniętym napastnikiem oraz największą gwiazdą zespołu jest Aleksei Kangaskolkka. Fiński napastnik, który ma również rosyjskie obywatelstwo, trafił do zespołu z holenderskiego Heraclesa Almelo. W tej chwili, z dziewięcioma bramkami na koncie, jest drugim najlepszym strzelcem fińskiej ekstraklasy.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zespół Jacka Magiery powinien już w meczu wyjazdowym odnieść pewne zwycięstwo. Mariehamn nie zachwyca w lidze (4. miejsce, zaledwie dwa zwycięstwa w sześciu ostatnich meczach). Zdobycie bramki nie powinno być również dla Legii problemem, gdyż drużyna prowadzona przez Pekkę Lyyskiego tylko w trzech meczach ligi fińskiej w obecnym sezonie zachowała czyste konto. Lepiej szło jej w Pucharze Finlandii, jednak brak straconych bramek z zespołami z niższej ligi nie robi wrażenia (jedynie Inter Turku jest z ekstraklasy). Zresztą w ćwierćfinale przegrała z HJK 0:3, na co Legia powinna zwrócić uwagę. Podsumowując, Legia powinna poradzić sobie z niżej notowanym rywalem, pod warunkiem, że go nie zlekceważy, a ofensywni piłkarze zaprezentują pełnię swoich umiejętności.
A może okaże się, że piłkarze Mariehamn przygotują się do tego meczu tak jak fińscy dziennikarze, którzy przy wywiadzie z Hamalainenem wstawili jego zdjęcie na stadionie… Lecha.
Lokalna prasa skoncentrowana na jutrzejszym meczu #UCL, tylko zdjęcie Kaspera trochę nieaktualne ? pic.twitter.com/ZTrusSEnZU
— Izabela Kruk (@Kruk_Izabela) July 11, 2017