Legia Warszawa eliminuje Slavię Praga i zapewnia awans do LE

Przyznamy, że po meczu Rakowa mieliśmy czarne myśli i spodziewaliśmy się jednego polskiego zespołu w Lidze Konferencji w tym sezonie. Stało się jednak inaczej, bo będziemy mieć rodzynka w europejskich pucharach, ale nie w Lidze Konferencji, a w Lidze Europy!

Miłe złego początki

Mecz nie mógł rozpocząć się lepiej dla Legii. Gospodarze meczu szybko zyskali przewagę jednego zawodnika, kiedy to w 3. minucie spotkania Tomas Holes dostał czerwoną kartkę za brutalny faul na Andre Martinsie. Wydawało się, że sytuacje zaczną stwarzać Wojskowi, ale to goście dali o sobie znać, próbując swojej szansy sam na sam z Arturem Borucem w 13. minucie. To starcie na szczęście gospodarzy wygrał Artur Boruc, popisując się kapitalną interwencją. Blisko 30. minuty o strzał z dystansu pokusił się… Artur Jędrzejczyk! Jednak kapitan Legii – oprócz celnego strzału w statystykach – niczego więcej nie uzyskał. W 38. minucie znów dał o sobie znać bramkarz gospodarzy, wyjmując piłkę zmierzającą tuż pod poprzeczkę po uderzeniu kolegi z zespołu.

Artur Boruc musiał jednak skapitulować na koniec pierwszej połowy. „Pajęczynę” w bramce zdjął mu Nigeryjczyk, Ekpai. Legia dostała gola do szatni.

Emreli i główka pracuje

Po przerwie na początku nic się nie zmieniło. Artur Boruc znowu ratował Legię, broniąc w sytuacji 1 na 1 z napastnikiem gości po błędzie Mateusza Hołowni. W 59′ jednak stadion przy Łazienkowskiej eksplodował, tym razem nie z powodu skutecznej interwencji Boruca, a po golu Emreliego. Napastnik wykorzystał dośrodkowanie Josue w pole karne i wprawił kibiców Legii w euforię. W 70. minucie Emreli powtórzył swój wyczyn, wykorzystując tym razem dośrodkowanie Mladenovicia. Wojskowi wjechali na autostradę do Ligi Europy i do końca  spotkania z niej nie zjechali. Legia Warszawa po długiej przerwie wraca do Ligi Europy.

Legia Warszawa – Slavia Praga 2:1

45′ U. Ekpai

59′ M. Emreli

70′ M. Emreli

Komentarze

komentarzy