Robert Lewandowski podczas swojego pobytu w Bayernie Monachium mógł paść ofiarą napadu gangsterów. Świadek koronny – Grzegorz L. wyznał, że dostał propozycję napadu na dom Lewandowskich. Jak się okazuje inicjatorem zdarzenia miał być był piłkarz Górnika Zabrze.
Były piłkarz Górnika nakłaniał do napadu na dom Lewandowskich
Robert Lewandowski był piłkarzem Bayernu Monachium w latach 2014-2022. Jak się okazuje dom Lewandowskich, podczas pobytu kapitana naszej reprezentacji w Niemczech, znalazł się na celowniku gangsterów. Grzegorz L, świadek koronny, wyznał w rozmowie z ”Gazetą Wyborczą”, że były piłkarz Górnika Zabrze zaproponował mu rabunek posiadłości Lewandowskiego. Gangster, który jak przyznaje, wcześniej zajmował się porywaniami oraz kradzieżami, nie przyjął oferty byłego zawodnika, ponieważ wiedział, że sprawa będzie bardzo mocno nagłośniona.
,,Zaproponował mi, żebyśmy napadli na rodzinę Lewandowskiego, który wtedy grał w Bayernie Monachium. Powiedział, że ma adres domu. Twierdził, że wystarczy tylko pojechać na miejsce, zrobić obserwację, a następnie wejść do środka „na policjanta”, skuć Lewandowskich i zmusić ich do wydania pieniędzy i kosztowności. Długo wiercił mi dziurę w brzuchu, żebyśmy to zrobili. Kazałem mu spie***lać” – powiedział ”Młody”.
,,Oczywiście mogłem zrobić skok na Lewandowskich w Monachium, nie byłby to dla mnie żaden problem. Wiedziałem jednak, że kiedy napadnę na dom Lewandowskiego, prasa oszaleje, a „psy” z całej Europy staną na głowie, żeby dopaść sprawców. Po co mi to? Jacek W. musiał pogodzić się z odmową, bo sam nie byłby w stanie zrobić takiego napadu. Był za cienki na taki numer. Teraz ma zarzuty udziału w mojej grupie przestępczej i kilku włamaniach. Opowiedziałem prokuraturze o nakłanianiu mnie do skoku na Lewandowskich”– wyznał Grzegorz L.