To miało być spokojne sobotnie popołudnie dla piłkarzy Bayernu Monachium. Gdy w 9. minucie do siatki trafił Robert Lewandowski, nic nie wskazywało na to, że będziemy świadkami sensacji. Gracze Bochum zdołali podnieść się po straconym golu. I to w jakim stylu. „Bawarczycy” zaliczyli wielką wpadkę, przegrywając mecz 2:4.
Tak jak wspomnieliśmy, spotkanie otworzył Robert Lewandowski, który wykorzystał piłkę od Comana i zdobył swoją 25. bramkę w Bundeslidze. Dość niespodziewanie na odpowiedź Bochum nie musieliśmy zbyt długo czekać. Gospodarze wyrównali jeszcze przed końcem pierwszego kwadransa.
Wielkie show Bochum
Końcówka pierwszej połowy należała do Bochum. Locadia, Gamboa, Holtmann – wszyscy trzej wpisali się na listę strzelców. Efekt? Gracze Bochum prowadzili do przerwy aż 4:1. Na drugą bramkę mistrza Niemiec musieliśmy czekać do 75. minuty. Ponownie do siatki trafił Robert Lewandowski.
Zawodnicy Bayernu Monachium zatrzymali się na dwóch golach. Tym samym „Bawarczycy” zaliczyli czwartą porażkę w sezonie. Przewaga nad BVB nadal jest spora.