Po ponad trzech latach ze stanowiska trenera Zagłębia Lubin został zwolniony Piotr Stokowiec. Dziś oficjalnie przedstawiono jego następcę…
Zwolnienie Stokowca można uznać za spore zaskoczenie. Zagłębie Lubin w obecnym sezonie radzi sobie w lidze średnio, na co ma wpływ absencja Filipa Starzyńskiego. Mimo wszystko głównym winowajcą ostatnich porażek nie był trener, ale zawodnicy. Celem „Miedziowych” w tym sezonie powinien być awans do europejskich pucharów, aczkolwiek 8. miejsce nie jest do tego dobrą pozycją wyjściową. Owszem, w Lubinie bywało już gorzej choćby w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu. Zagłębie zakończyło sezon w grupie spadkowej, a media co rusz donosiły o przyszłym zwolnieniu Piotra Stokowca. Według pogłosek zarząd rozmawiał wówczas z byłymi selekcjonerami – Franciszkiem Smudą i Waldemarem Fornalikiem, jednak pozycja dotychczasowego trenera była bardzo silna. Cieszył się on bowiem szacunkiem ze strony działaczy, zawodników i kibiców.
Wczoraj Piotr Stokowiec został oficjalnie zwolniony z klubu. Od razu pojawiły się pogłoski, jakoby zastąpił go na stanowisku trenera były reprezentant Polski, Mariusz Lewandowski. Dla niego praca w Zagłębiu jest dla niego pierwszą w karierze w roli trenera. Wcześniej był przymierzany do Pogoni Szczecin, aczkolwiek Macieja Skorżę zastąpił Kosta Runjaić.
To nie pierwsza przygoda Lewandowskiego z „Miedziowymi”. Wybitny reprezentant Polski jest wychowankiem klubu, a w pierwszym zespole grał w latach 1996–1999. Wówczas został jednak zauważony przez Groclin, w którym występował rok, a następnie trafił do Szachtara Donieck, gdzie stał się klubową legendą. Ostatnie trzy lata kariery spędził w PFK Sewastopol.
Po zakończeniu przygody z ligą ukraińską pojawiły się spekulacje na temat powrotu zawodnika do Polski. Głównym kandydatem do pozyskania Mariusza Lewandowskiego było oczywiście Zagłębie Lubin. Były reprezentant Polski zaczął zresztą wówczas budować dom w okolicach miasta, w którym zaczynał piłkarską karierę. Ostatecznie jednak nie zdecydował się na podpisanie kontraktu z „Miedziowymi” w 2013 i 2014 roku.
Mariusz Lewandowski raz Zagłębiu odmówił “Nie dałbym z siebie na boisku 100% możliwości. Mógłbym podpisać kontrakt, żeby tylko gdzieś być, ale to nie miałoby sensu. Nie chcę robić czegoś na pół gwizdka dlatego wstrzymałem się..”
Wierzę że gdyby teraz nie był pewny też by odmówił.— Krzychu (@krzych_l) November 27, 2017
Od tamtego czasu jednak Mariusz Lewandowski uczestniczył w wydarzeniach organizowanych przez Zagłębie Lubin. Jako ciekawostkę można przytoczyć fakt, że z klubem przez pewien czas był związany jego ojciec, który był jednym z trenerów zespołów młodzieżowych.
Dziś Mariusz Lewandowski podpisał swój pierwszy trenerski kontrakt – z klubem, gdzie stawiał również pierwsze kroki jako zawodnik. Nie da się ukryć, że zawodnik zebrał spore doświadczenie, grając z Szachtarem Donieck przeciwko najlepszym klubom Europy w Lidze Mistrzów. Z ukraińskim zespołem nawet zdobył w 2009 roku Puchar UEFA.
Jego doświadczenie trenerskie można jednak zakwestionować, gdyż jeszcze nie miał okazji się wykazać w tej profesji. Zagłębie Lubin jest jednak zespołem, w którym sporym autorytetem był Piotr Stokowiec i trudno będzie mu od razu trafić do zawodników. Chociaż gdziekolwiek nie grał, miał dobry kontakt z zespołem, nie wiadomo, jak sobie poradzi w roli trenera.
Trzeba przyznać, że dla Zagłębia obecna sytuacja jest również czymś nowym. Piotr Stokowiec trenował klub przez lata. Raz było lepiej, raz gorzej, ale już od jakiegoś czasu Zagłębie słynęło w lidze ze stabilizacji, na której brak narzekano wcześniej w Lubinie.
Można się zastanawiać, czy nie lepszym kandydatem na trenera Zagłębia byłby Jacek Magiera albo Jacek Zieliński. Nie wiadomo jednak, czy któryś z nich chciałby postawić na utalentowaną młodzież, jaką Zagłębie może pochwalić się w ostatnich latach. W obu przypadkach to raczej wątpliwe. Czy jednak Mariusz Lewandowski postawi na młodych piłkarzy? To wciąż jedna wielka niewiadoma, podobnie jak sam nowy szkoleniowiec.
Takie niewiadome już jednak w Lubinie się zdarzały. I nie kończyły się dobrze. Andrzej Lesiak, Marek Bajor czy Adam Buczek – każdy z tej trójki nie podołał prowadzeniu Zagłębia w ostatnich latach. Również obecnie bardziej przydałby się doświadczony szkoleniowiec (może ktoś z zagranicy?), który potrafiłby wyciągnąć więcej z młodych zawodników. Piotr Stokowiec, chociaż stawiał na wychowanków, za bardzo jednak bazował na kilku zawodników 25+, którzy pewnego poziomu już nie przeskoczą.
Czy Mariuszowi Lewandowskiemu uda się wprowadzić młodych zawodników Zagłębia na wyższy poziom? Potencjał jest spory – Jarosław Jach, Jarosław Kubicki, Filip Jagiełło, Adam Buksa, Kamil Mazek… Każdy z nich (może poza pierwszym i trzecim z wymienionych) się zatrzymał w piłkarskim rozwoju. Nowy szkoleniowiec powinien zagwarantować klubowi grę w pucharach oraz rozwój młodzieży. Czasami świeżość wnosi sporo dobrego do zespołu. W tym przypadku będzie to jednak trudne.