W ostatnich tygodniach Zbigniew Boniek kilka razy powtarzał, że finał Ligi Europy w tym roku najprawdopodobniej nie odbędzie się w Gdańsku. Prezes PZPN chce bowiem organizacji tego ważnego spotkania z kibicami, a na ten moment nie jest to możliwe.
Finał Ligi Europy nie odbędzie się w Gdańsku?
Słowa prezesa zostały niejako potwierdzone przez sekretarza generalnego związku. Maciej Sawicki w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” potwierdził wszystkie doniesienia.
– Zależało nam, by to spotkanie było wielkim świętem, promocją miasta, możliwością pokazania naszej kultury i gościnności. To jednak możliwe tylko z udziałem kibiców. Gdyby przyjechały do nas tysiące turystów, aby obejrzeć mecz, byłaby piękna promocja piłki i Polski. Wiemy jednak, że jest dużo niepewności co do rozwoju pandemii koronawirusa. Jeśli Komitet Wykonawczy podejmie decyzję, że w tym roku finał w Gdańsku nie będzie mógł zostać rozegrany, to jestem przekonany, że odbędzie się tam w niedalekiej przyszłości. Pytanie tylko, kiedy. Jeżeli finał z Gdańska zostanie przeniesiony, to taka sama decyzja będzie podjęta w stosunku do meczu w Stambule. Organizatorzy poświęcili wiele czasu i włożyli mnóstwo pieniędzy, aby było święto z kibicami. Straciłoby bardzo dużo, gdyby spotkanie odbyło się z ograniczoną liczbą widzów lub w ogóle bez publiczności.
Wczoraj niemiecki dziennik „BILD” poinformował, że finał Ligi Europy zostanie rozegrany 21 sierpnia w Kolonii. Z pewnością ta lokalizacja może nieco dziwić.
Z kolei decydujące spotkania Ligi Mistrzów zostaną rozstrzygnięte w formule Final 4 lub Final 8, które znamy między innymi z rozgrywek siatkarskich czy piłki ręcznej.
Co z EURO?
Ciekawie wygląda także sprawa EURO. Sawicki potwierdził, że na ten moment wszyscy gospodarze wykazują chęć na organizację turnieju za rok. UEFA może jednak nieco zredukować liczbę miast do np. dziesięciu.