Nikt nie ma wątpliwości, iż Arkadiusz Milik będzie najczęściej wymienianym polskim zawodnikiem w kontekście transferu w letnim oknie. Napastnik chce opuścić Neapol, a obecna umowa piłkarza powoduje, iż włoski zespół musi rozważyć sprzedaż zawodnika już teraz. Czy transfer 26-latka do nowego zespołu spowoduje, iż Milik zostanie najdroższym Polakiem w historii?
Od kilku dobrych tygodni, media jednogłośnie informują, że Arkadiusz chce opuścić Napoli. Snajper nie prowadzi już żadnych rozmów z zarządem w sprawie nowego kontraktu. Obecna umowa zawodnika obowiązuje tylko do końca sezonu 2020/2021. Tym samym, włoski klub z pewnością nie będzie nalegać na pozostanie Milika w zespole, jeżeli do Neapolu wpłynie odpowiednia oferta.
Lista zainteresowanych ekip jest imponująca. Już jakiś czas temu media wymieniały Inter, Milan, Atletico czy Juventus. Jak informuje dziennikarz Carlo Alvino, Polak dogadał się rzekomo ze „Starą Damą” w sprawie warunków kontraktu.
Ostatnie doniesienia mediów sugerują, iż do walki włączyć się mogą także Tottenham czy Chelsea. Według Alfredo Pedulli zarząd Napoli początkowo wyceniał Milika na 70 milionów euro. Kryzys wywołany pandemią oraz sytuacja kontraktowa zawodnika powodują, iż klub jest skłonny sprzedać piłkarza za 50 milionów. Mniejsze propozycje mogą być odrzucane. W związku z tym, pobicie rekordu w kontekście najdroższego transferu z udziałem Polaka wydaje się bardzo możliwy. Obecnie to miano należy do Krzysztofa Piątka, który przeszedł do Milanu za 35 milionów euro.
W ustanowieniu nowego wyniku przeszkodzić mogą oczywiście pogłębiające się problemy finansowe klubów. Eksperci sugerują, że na rynku transferowym będziemy coraz częściej świadkami wymian. Już w temacie Milika spekuluje się, iż Tottenham mógłby za Arkadiusza zaoferować Napoli Lucasa, natomiast Chelsea jest skłonna zrezygnować z klauzuli Jeremiego Bogi – gracza Sassuolo, który jest w orbicie zainteresowań ekipy z Neapolu.