Derby Merseyside, a także spotkanie dwóch zespołów, które na początku sezonu w Premier League zawodzą, nie grając na miarę swoich możliwości, ani ambicji. Tym meczem obie drużyny będą próbowały udowodnić, że przedwcześnie ich skreślono w walce o najwyższe lokaty w angielskiej lidze.
Liverpool w przerwie letniej pozbył się króla strzelców zeszłej kampanii – Luisa Suareza. Wszyscy wiedzieli, że będzie ciężko bez najlepszego strzelca, lecz Brendan Rodgers przekonywał wszystkich, że „istnieje życie bez Suareza”. Szybko zmienił zdanie, po spotkaniu z Manchesterem City, przegranym 3:1. Zatrudniono wówczas Mario Ballotellego, The Reds wygrali z Tottenhamem na wyjeździe 3:0 i sądzono, że wszystko powróci do normy. Tak się jednak nie stało: porażka z Aston Villa (1:0) i West Hamem (3:1) zasiała zamęt w sercach kibiców LFC. Do tego wymęczone zwycięstwo z Ludogorets (2:1) tylko utwierdziło wszystkich, że nadchodzi kryzys i zeszłosezonowy wynik może okazać się „mission impossible”. Balotelli nie zastąpi Suareza na murawie, a Sterling i Sturridge nie grają tak dobrze, jak w zeszłej kampanii. Liverpool potrzebował przełamania i idealnym do tego przeciwnikiem wydawał się 1-ligowy Middlesbrough w Capital One Cup. Prawie podstawowy skład okazał się jednak za słaby i po 120 minutach gry (2:2) doszło do karnych. Liverpool wygrał po 14 (!) kolejkach „jedenastek”. Wywalczenie awansu w tak dramatycznych okolicznościach może podbudować na duchu i okazać się punktem zwrotnym w poczynaniach klubu z miasta Beatlesów.
Rywale zza miedzy wcale nie spisują lepiej, czego potwierdzeniem jest 5 punktów po 5 kolejkach. 13 straconych bramek to najwięcej w całej Premier League. Jedna z lepszych defensyw poprzedniego sezonu (tylko Manchester City i Chelsea stracili mniej bramek) traci gole z dziecinną łatwością. Tim Howard po fantastycznym mundialu przeżywa ciężki okres. Jego frustrację można było zauważyć, gdy w spotkaniu z Chelsea po samobójczym trafieniu Colemana podbiegł do Diego Costy i niewiele zabrakło, aby doszło do rękoczynów. Kiedy w końcu Everton zagrał dobry mecz przeciwko WBA (2:0), a następnie z Wolfsburgiem (w Lidze Europy, 4:1) można było się spodziewać, że drużyna Roberto Martineza nareszcie zaczęła funkcjonować poprawnie. Porażka na Goodison Park z Crystal Palace 3:2 tego nie potwierdziła. Capital One Cup dla Evertonu był mniej ważny niż derbowe starcie z Liverpoolem, dlatego zagrali w rezerwowym składzie ze Swansea. Kolejna porażka i Tim Howard wyciągający trzykrotnie piłkę z siatki to nie najlepszy prognostyk przed sobotnim szlagierem.
W tabeli oba zespoły dzieli różnica 1 punktu i dwóch pozycji. Zarówno Liverpool jak i Everton mają ujemny bilans bramkowy, a więc więcej goli tracą niż zdobywają. Co może wyjść z takiego połączenia? Duża ilość bramek. W zeszłym sezonie oba spotkania derbowe przyniosły łącznie 10 bramek (na Anfield wygrali gospodarze 4:0, Everton u siebie zremisował 3:3). Jestem przekonany, że spotkanie dwóch zespołów, które prezentują ofensywny futbol, a trenerzy podobną filozofię gry – nie może być nudne. Nie może także zabraknąć gradu goli, o który postarają się Daniel Sturridge, Raheem Sterling, Romelu Lukaku czy Steven Naismith, którzy łącznie zdobyli 9 bramek ligowych.
Powyżej 3.5 goli – @2.45
/Wojciech Mroszyński/
youjizz In an odd fashion
5 Value Stock Ideas For The First Quarter
cartoon porn off season method
6 Black Crocodile Lady Dior Bag
girl meets world meat web super star page
How to Hide Body Fat With Clothes
how to lose weight fast as were petticoats quilted with wool batting
Pricing Strategies for the Apparel Industry
quick weight loss 1980s vogue
Brian Atwood shoes for Eva Longoria
miranda lambert weight loss And because of its huge EPS growth this year
How to Pull Off Your Look When Wearing Denim Mini Skirts
christina aguilera weight loss a study of the theory that UFOs have occult
How to help a seller through probate
weight loss tips personality types to show you