Takich piłkarzy jak Claudio Marchisio w obecnym futbolu nie mamy za wiele. Włoch od początku swojej kariery piłkarskiej był związany z Juventusem. Dziś, po 25 latach „związku”, Marchisio żegna się ze „Starą Damą”.
Mając zaledwie siedem lat, Claudio Marchisio po raz pierwszy ubrał czarno-białą koszulkę. Przez lata, kiedy kreował swój styl, charakter, sposób poruszania się na boisku czy postrzegania piłki – zawsze przy Claudio był Juventus. Zadebiutował w barwach „Starej Damy” w jednym z najtrudniejszych okresów tej drużyny, kiedy to klub został zdegradowany do Serie B. Od tego momentu Marchisio był powoli wdrażany do zespołu przez Didiera Deschampsa. Włoch rozstał się z Juve tylko na chwilę, podczas sezonu 2007/2008, kiedy to został wypożyczony na jeden rok do Empoli.
Wrócił do klubu i od razu wskoczył do pierwszego składu. W 1. kolejce rozegrał pełne 90 minut w zremisowanym spotkaniu 1-1 z Fiorentiną. Zakończył sezon z 32. występami, przebywając łącznie na murawie ponad 2300 minut. Następne lata przynosiły więcej występów, co przekładało się na większa liczbę minut na boisku. Jednym z najważniejszych sezonów Marchisio w Juventusie były rozgrywki 2014/2015. Claudio wystąpił wtedy w 52 spotkaniach, strzelając trzy bramki oraz notując 10 asyst. Najważniejszy był jednak czas spędzony na murawie. Nigdy wcześniej Włoch nie rozegrał ponad 4300 minut w jednym sezonie.
Następne lata były nieco gorsze. Wszystko za sprawą licznych urazów, przez które przechodził Marchisio. Problemy z mięśniami, uraz przywodzicieli, zerwanie więzadła krzyżowego – wszystkie te kontuzje spowodowały, że Claudio regularnie opuszczał mecze „Starej Damy”. Jednym z najtrudniejszych sezonów były rozgrywki 2015/2016. Wtedy bowiem Włoch opuścił przez urazy łącznie 25 spotkań Juve.
Mówi się, że na każdego przyjdzie pora. Podobnie jest z „Prince”. Spora konkurencja w środku pola Juventusu, mijające lata, brak zapewnienia występów w pierwszej drużynie – zapewne powody rozstania z klubem są na tyle dobrze przeanalizowane, że Claudio postanowił się pożegnać. W oficjalnym komunikacie klubu możemy przeczytać, że „Stara Dama” rozwiązała kontrakt z zawodnikiem za porozumieniem stron.
Z dniem dzisiejszym kończy się piękna historia. Dwadzieścia pięć lat gry dla klubu, 389 występów, 37 bramek, 42 asysty – te statystyki z pewnością robią wrażenie. Marchisio kończy swoją przygodę z Juve będąc 18-stym w klasyfikacji największej liczby występów dla „Starej Damy”. Co dalej? Problemów ze znalezieniem klubu Włoch nie powinien mieć żadnych. Być może Claudio pozostanie we Włoszech albo obierze „egzotyczny” kierunek. Na decyzje piłkarza musimy trochę poczekać.