Marcin Bułka po transferze z Chelsea do PSG nie zmienił zbytnio swojej pozycji w zespole. Polak do tej pory rozegrał zaledwie jedno spotkanie w pierwszym zespole i nic na to nie wskazuje, żeby ta sytuacja uległa zmianie w nadchodzącym czasie. Głównie dlatego golkiper powoli myśli nad zmianą klubowych barw.
W tym sezonie podstawowym bramkarzem Realu Betis był Joel Robles, ale Hiszpan nie prezentował wybitnej jakości. Ponadto podpisanie kontraktu z jednym z najbardziej obiecujących hiszpańskich bramkarzy, Danim Martínem póki co nie zdało egzaminu. 21-latek do tej pory rozegrał zaledwie cztery spotkania, a podczas tych występów nie pokazał, że jest w stanie strzec dostępu do bramki ekipy z Sewilli.
Głównie dlatego klub z Estadio Benito Villamarín latem skupi się na zakontraktowanie być może nie tylko jednego, ale i dwóch bramkarzy. Według El Desmarque, na celowniku zespołu znajduje się Marcin Bułka. Polak obecnie pełni rolę trzeciego w hierarchii za Keylorem Navasem oraz Sergio Rico. Mało prawdopodobne zatem, że do końca sezonu Polak otrzyma możliwość gry w pierwszym składzie.
Z pewnością byłoby to zatem dobre rozwiązanie. Bułka przechodząc z Chelsea do PSG popełnił wielki błąd, ponieważ w Paryżu ma takie same szanse na regularne występy jak w stolicy Anglii. Real Betis być może nie zagwarantowałby mu pewnego pierwszego placu, ale na pewno w tym zespole byłaby na to większa szansa.
Kontrakt Bułki wygasa w 2021 roku, więc Marcin nie powinien Real kosztować wygórowanych pieniędzy. Tym bardziej, że w ubiegłym roku trafił na Parc des Princes na zasadzie wolnego transferu.