Forma Alvaro Moraty w tym sezonie, pomimo kilku przebłysków, nadal woła o pomstę do nieba. Hiszpan przez większość kariery na Stamford Bridge wygląda na człowieka, którego presja przygniotła niczym ogromny głaz. Nic zatem dziwnego, że Maurizio Sarri latem optował za sprowadzeniem Gonzalo Higuaina.
Ostatecznie Argentyńczyk trafił jednak do Milanu. Dlaczego? Głównie z powodu zarządu Chelsea, który niechętnie patrzył na ten transfer z powodu swojej restrykcyjnej polityki wobec graczy +30. Napastnik po trafieniu do Mediolanu zdradził, że jedyną osobą, która pragnęła go w „The Blues” był właśnie włoski szkoleniowiec.
– Wiem, jaką sympatią cieszę się u Sarriego. On był jednak jedyną osobą, która mnie tam chciała. Nikt poza nim. W Mediolanie odczułem zupełnie coś innego. To bardzo ważne dla piłkarza i jego poczucia – wyjaśniał Higuain.
„Pipita” znalazł się w Milanie na zasadzie rocznego wypożyczenia, które pierwotnie miało zakończyć się wykupem za łącznie 36 milionów euro. Im dalej w las, tym jednak powstaje coraz więcej znaków zapytania. Dzisiejsze informacje Corriere dello Sport zdradzają, że piłkarz nadal czeka na ruch Chelsea. Zapytany o przyszłość swojego zawodnika, Gennaro Gatusso odparł, że to zwykłe plotki.
Kolejnym aspektem są oczywiście finanse. Nowy dyrektor Ivan Gazidis ma już niebawem negocjować z Juventusem obniżenie kwoty za ten całościowy deal. Póki co na konto „Starej Damy” wpłynęła połowa pieniędzy. Milan w obliczu problemów finansowych musi roztropnie zarządzać budżetem, a pensja wicemistrza świata z 2014 roku wynosi 9 milionów rocznie z tygodniówką na poziomie 150 tysięcy euro. Jest to oczywiście największy kontrakt w ekipie z Mediolanu.
Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!