Dzisiejszego wieczora byliśmy świadkami nietypowego meczu. Nudne spotkanie dla koneserów taktyki przerwała eksplozja skuteczności i szczęścia w wykonaniu Portugalii.
Pierwsza półfinałowa rywalizacja była zapowiadana jako pojedynek dwóch gwiazd Realu Madryt. To właśnie Cristiano Ronaldo i Gareth Bale mieli rozstrzygnąć losy tego meczu i wprowadzić swój zespół do finału mistrzostw Europy. Ewentualny sukces na Euro może mocno odcisnąć się na końcowej klasyfikacji Złotej Piłki za rok 2016.
Zanim na Stade de Lyon rozbrzmiał gwizdek Jonasa Erikssona w Polsce panowała nostalgia po odpadnięciu Polski.
Co racja to racja. Ten stadion powinien być biało-czerwony ? #PORWAL
— . (@cathylunia) July 6, 2016
Mecz rozpoczął się spokojnie. Atakowały obie ekipy. W rolę Aarona Ramseya chciał się wcielić Joe Allen. Nie do końca mu się to udawało. Dużo tracił i faulował. Już na początku zobaczył żółty kartonik i musiał się pilnować.
Dobrze zorganizowana obrona Walijczyków dawała w kość Ronaldo. Ten w swoim stylu, bardzo ekspresyjnie nie zgadza się z decyzjami sędziego.
Ronaldo robi za duży teatrzyk, jak nie odgwizdali faulu to już nie odgwizdają więc niech wstaje z murawy i nie świruje #PORWAL
— cameron's pizza (@hazzahai) July 6, 2016
Dopiero po kwadransie gry zobaczyliśmy naprawdę groźną sytuację. Swoją szansę po wymianie podań z Cristiano miał Joao Mario. Ciekawy sposób wykonania rzutu różnego zaprezentowali Walijczycy. Chyba sami siebie nieco zaskoczyli, bo Bale musiał się nieźle wygimnastykować. Wyspiarze jednak wciąż nacierali, ich lider szalał po obu skrzydłach. Po 20 minutach wnioski były na korzyść Garetha Bale’a.
Bale zjada Pięknego jak do tej pory
— Pan Tomasz (@JebZWoleja) July 6, 2016
Wydawało się, że mecz zaczyna się rozkręcać. Nie tylko za sprawą piłkarzy. Pięknie na trybunach zaprezentowali się Walijczycy.
To co robią walijscy kibice to jest mistrzostwo świata. Nie wiem, jak jest Janusz po walijsku, ale nie przyjechał. #PORWAL
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) July 6, 2016
Na murawie górą formacja defensywna czarnych koni Euro 2016. Szczególnie wyróżnia się James Collins.
Podoba mnie się ten walijski Pazdan z brodą vel Diablo Włodarczyk.
— Przemysław Rudzki (@Rudzki77) July 6, 2016
Ten mecz był jak sinusoida. Były chwile emocji, ale w kolejnych minutach wiało nudą. Ot, mecz dla koneserów taktyki. Śmiało można było go porównać do pojedynku w naszej Ekstraklasie. Jeśli obejrzelibyście takie Podbeskidzie z Łęczną, to dzisiejszy był właśnie dla was.
#PILNE Mecz #PORWAL objęty honorowym patronatem @_Ekstraklasa_ ! #Franzja
— Franciszek Smóda (@Franek_S) July 6, 2016
Obie drużyny nie pokazały pełni możliwości w pierwszej połowie. Walijczykom brakowało tego jednego elementu.
#PORWAL obie drużyny odwalają totalną lipę. Szkoda, ze Walia gra w takim osłabieniu. Brakuje Ramseya. Jak cholera…Nie ma ataku
— Bogusław Muraszko (@Widewuto_) July 6, 2016
Kto naśmiewał się z Ronaldo, musiał pokornie pochylić głowę. Portugalczyk zaprezentował swoje najlepsze oblicze i doskonale wybił się do piłki lecącej z narożnika boiska. Portugalia po 50 minutach na prowadzeniu.
#Portugal 1-0 #Wales – Cristiano #Ronaldo #Goal HD – #PORWAL #CR7
Join us : https://t.co/JbyAMMy3Xq pic.twitter.com/QPR0IxeIDD— Worldpronos France (@WorldPronosFR) July 6, 2016
Minęła krótka chwila i znów radośnie wyskoczyli pogromcy polskiej reprezentacji. Po strzale CR7 Nani sprytnie tylko dołożył nogę, myląc tym samym bramkarza. Gol z odrobiną szczęścia.
Cristiano Ronaldo pass to Nani makes it 2-0 just like that! #PORWAL pic.twitter.com/tFgzDoaWj1
— SuBStanCe AMuSe® (@SuBStanCeAMuSe) July 6, 2016
Fernando Santos to jakiś motywacyjny geniusz. Portugalia wyszła po przerwie całkowicie odmieniona. Szybko zapewnili sobie dwubramkowe prowadzenie. Niektórzy obstawili już koniec meczu…
No to mecz rozstrzygnięty w 8 minut (chociaż bardzo chciałbym się pomylić) #PORWAL
— tomrot (@tomrotpl) July 6, 2016
…inni wierzyli, że coś się zmieni. Jak mawiał znany polski trener:
2:0 to najgorszy wynik (cc @czesmich)
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) July 6, 2016
Ronaldo swoim golem zrównał się z Michelem Platinim w liczbie trafień w całej historii Euro. Obaj mają na tę chwilę po dziewięć. Walia natomiast starała się coś zrobić, ale brak Ramseya był bardzo odczuwalny. Smoki czasami wręcz bezsilne. Ambicja nie wystarcza na lepszych piłkarsko Portugalczyków. Bale’a stać dziś jedynie na strzały w środek bramki i mur.
Bale próbuje z czterdziestego metra, potem trafia w mur. Chyba się zderzył z Ronaldo.
— Jakub Olkiewicz (@JOlkiewicz) July 6, 2016
Mecz znów wrócił do etapu „spokój”. Portugalczycy już nie martwili się o wynik, starali się trzymać piłkę jak najdalej od własnej bramki.
trzeba przyznać, że #por w ostatnich trzech meczach pokazuje całkiem solidną obronę #porwal #euro2016
— nakaz skrętu w prawo (@nakaz_s_w_prawo) July 6, 2016
Koniec. Portugalczycy w finale już czekają na zwycięzcę jutrzejszego meczu. Portugalczycy, którzy w słabej grupie zajęli trzecią lokatę, a potem prześlizgiwali się do kolejnych faz turnieju, w przegranym polu pozostawiając m.in. naszych rodaków. Dziś rozkręcili się na dobre i zastanawiać może ich dyspozycja w finale. Walii natomiast gorąco gratulujemy. Zostawili na tym Euro kawał serca, krzyżując plany niejednej drużynie. Do domów mogą wracać więc z podniesionymi głowami.