To chyba pierwsza dekada w historii całej piłki nożnej, w której spór o bycie najlepszym dotyczy tylko dwójki piłkarzy. Czasem ktoś pokusił się o dołączenie do niej Xaviego, Sneijdera, Modricia i innych, jednak pod względem czysto indywidualnym do Messiego i Ronaldo na dłuższą metę nikt nie miał „podjazdu”. Nawet Griezmann, który stwierdzając ostatnio, że „może już jeść z nimi przy jednym stole”, naraził się na docinki.
„Messi vs Ronaldo” to już stała pozycja w piłkarskim menu. Całe tłumy nie ustają w prześciganiu się w swoich racjach, dlaczego ten, a nie drugi, dlaczego jeden jest bardziej kompletny, a drugi mniej, dlaczego ten by się lepiej sprawdził w jakiejś hipotetycznej sytuacji. Teoretycznie o gustach się nie dyskutuje, ale w tym przypadku nie da się tego uniknąć. Setki, a może nawet tysiące osób ze świata piłki wypowiadało się na temat tej dwójki, wskazując swojego faworyta.
Teraz do tego grona dołączył Kevin-Prince Boateng, który niedawno swój powrót do Włoch tłumaczył… makaronem. O dziwo do tematu wielkich piłkarzy podszedł zupełnie poważnie, a jego wypowiedź powinna przypaść do gustu każdemu, niezależne od sympatii.
– Dla młodych ludzi, którzy grają w piłkę, najlepszy na świecie powinien być Ronaldo. Jest najlepszym przykładem do naśladowania, ponieważ bez przerwy pracuje i ma talent. Działa jak szaleniec, pasjonuje się wszystkim co robi i piłką nożną. Zawsze chce być najlepszy, zawsze chce być pierwszy we wszystkim, więc dla kogoś, kto dopiero zaczyna, największym wzorem powinien być właśnie on, bo jest doskonały.
– Ronaldo sprawia, że wszystko to dzieje się na tym świecie, ale tylko na tym świecie. W tym, co wykracza poza ten świat, najlepszy jest Messi – jest niewiarygodny, robi rzeczy, których nikt nie może zrobić. Ronaldo dominuje na tym świecie, a Messi jest ponad wszystkim innym – zakończył zawodnik Sassuolo.
Boatengowi trzeba uczciwie oddać, że jest to bardzo trafna wypowiedź. Dla byłego gracza AC Milan Ronaldo to idealny przykład niewiarygodnej pracowitości i jest najlepszy na świecie, ale Messi wykracza poza wszystkie ramy. Ostatecznie 31-latek uważa, że Messi powinien być stawiany ponad „CR7”, mimo całej swojej pochwały i ogromnego uznania dla niego. Oczywiście – to nie zmieni tego, jak ludzie będą oceniać obu genialnych zawodników. Zamiast toczyć zażarte spory, warto by było jednak oddać obojgu co królewskie i docenić, zamiast na siłę któremuś umniejszać. Żyjemy w czasach dwójki zawodników, jakich wcześniej świat nie widział. Doceńmy to…