Kosztował 800 tysięcy euro, gdy Legia kupowała go z Zawiszy Bydgoszcz. Miał być rozgrywającym na lata dla warszawskiego klubu, a stał się wyrzutem transferowym ostatnich lat i jednym z najbardziej wyszydzanych piłkarzy w kraju. Michał Masłowski w ostatnich tygodniach rozwiązał kontrakt z mistrzem Polski, a dzisiaj podpisał umowę z HNK Gorica… Nie znacie tego klubu? Spokojnie, macie prawo, wszak to tylko druga liga w Chorwacji!
Masłowski miniony sezon spędził na wypożyczeniu w Piaście Gliwice. Miał pograć i się odbudować, a wyszło tylko to pierwsze. Prawie 1900 minut przez cały sezon w barwach gliwickiego klubu to wynik nie najgorszy, ale żeby brylował piłkarską jakością, to trudno powiedzieć. Zresztą ofensywny pomocnik, który kończy sezon z taką samą liczbą bramek i czerwonych kartek – po jednej sztuce – to nie jest najlepsza reklama… Obecne rozgrywki rozpoczął już w rezerwach Legii pod okiem trenera Krzysztofa Dębka. Gole strzelone przeciwko Świtowi Nowy Dwór Mazowiecki oraz Victorii Sulejówek na nikim nie zrobiły wrażenia i na koniec okienka transferowego rozwiązał umowę z klubem za porozumieniem stron.
Jak widać, nie trzeba było długo czekać, aż znalazł nowy przystanek w swojej karierze. Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że zaliczył sportowy awans. W końcu z III ligi polskiej przeszedł do II ligi chorwackiej, a patrząc przez pryzmat europejskich pucharów obecnego sezonu, to tamtejsza liga jest mocniejsza od naszej, a tutaj jeszcze awans o dwie klasy rozgrywkowe…
Co wiadomo o jego nowym klubie? M.in. to, że jest nowym tworem na mapie Chorwacji. Powstał w 2009 roku z połączenia dwóch klubów – NK Radnik i NK Poleta, a te kluby miały długą tradycję, bo powstały odpowiednio w 1945 i 1934 roku. Co ciekawe, HNK Gorica swoje istnienie rozpoczęła od dwóch awansów. Najpierw wygrywając trzecią, a rok później drugą ligę. Tyle że radość z promocji do chorwackiej elity nie trwała długo, bo klub nie otrzymał licencji. I w ten sposób na dobre pozostał na zapleczu Prva HNL. Na pewno Masłowski nie będzie mógł liczyć na takie apanaże, jak w Legii. Podobnie sprawa ma się z bazą infrastrukturalną. Gorica gra na stadionie Radnik. Obiekt powstał w 1987 z okazji letniej Uniwersjady rozgrywanej w Zagrzebiu. Później był jeszcze dwukrotnie remontowany – na Igrzyska Wojskowe w 1999 i kilka lat temu po awansie Goricy do drugiej ligi.