Mike Dean kibicem Tottenhamu?

Podczas wczorajszego spotkania Tottenhamu Hotspur z Aston Villą byliśmy świadkami dosyć dziwnej sytuacji. Arbiter spotkania, którym był Mike Dean, dość dziwnie zareagował na gola „Kogutów” na początku spotkania. Można powiedzieć, że na swój sposób celebrował tę bramkę. Oczywiście, gdy zawodnik strzeli z woleja z 40 metrów w spotkaniu derbowym, to sędzia będąc pod wrażeniem wyczynu piłkarza, może mu przyklasnąć lub pogratulować, ale czy trafienie Dembele na to zasługiwało?

W internecie pojawiły się komentarze, że Anglik może sympatyzować z drużyną z północnego Londynu, co jest niedopuszczalne, ponieważ rozjemcy meczów muszą być bezstronni. W serwisie YouTube wczoraj wieczorem pojawił się filmik, na którym oprócz sytuacji z Dembele, są jeszcze dwie inne, w których widać jak Dean przeżywa zagrania graczy Tottenhamu. Na jednym, podczas meczu derbowego z Arsenalem, skacze on jakby chciał pomóc wpaść piłce do bramki „Kanonierów”, a na drugim jest zły na zawodnika „Spurs” po jego stracie w spotkaniu na Old Trafford z Manchesterem United. Zresztą sami zobaczcie:

Są to tylko podejrzenia. Wszyscy wiemy jakim arbitrem jest Mike Dean. Gdy dzieją się jakieś sytuacje boiskowe, w których piłkarzy ponoszą nerwy i emocje, ten robi dziwne miny, marszczy czoło, podnosi brwi, a my chcemy go uderzyć przez ekran telewizora. W takich sytuacjach lepiej zachowują się na przykład Michael Olivier oraz Mark Clattenburg, którzy studzą emocje, wlepiają kartki i nie dodają nic od siebie. Przez to trzeba brać pod uwagę, że zachowanie Deana w kontekście Tottenhamu to kolejne jego dziwne zachowanie i nie ma ono nic wspólnego z kibicowaniem drużynie z White Hart Lane. I jeszcze na koniec, spójrzcie na tę statystykę:

12191723_969971456377531_4808876599371090159_n

Co o tym wszystkim myślicie?