Często mówi się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Tak proste stwierdzenie zawiera w sobie wiele prawd i bardzo często można go użyć do przeróżnych sytuacji życiowych. To, co dla jednych jest sufitem, dla innych staje się podłogą. Kolejnym przykładem jest 21-letni napastnik RB Lipsk, Jean-Kevin Augustin.
Młody Francuz, który do Niemiec trafił przed rokiem z PSG, nieźle wprowadził się do drużyny znanej ze stawiania na młodych. Wydaje się, że obecny sezon może być przełomowym, a Jean-Kevin jest objawieniem jego początkowej fazy. Pięć bramek i dwie asysty w ośmiu występach, dodatkowo nie grając od deski do deski, mogą robić wrażenie. Dobra forma nie umknęła trenerom narodowej drużyny U-21, w której Augustin występuje od 2016 roku.
Tym razem wschodząca gwiazda odmówiła wyjazdu na zgrupowanie, tłumacząc to zmęczeniem po intensywnym początku sezonu w klubie. Wiadomo – każdy ma prawo do chwilowej niedyspozycji i może czuć większą potrzebę regeneracji. Sęk w tym, że Jean-Kevin Augustin… wziął udział we wczorajszym sparingu RB Lipsk z Zagłębiem Lubin (1:0), przez co spadła na niego fala krytyki z wiadomych kręgów. Żartów z takiej a nie innej decyzji piłkarza oczywiście nie mogło w Polsce zabraknąć:
Mała afera, bo Augustin z Lipska odmówił gry dla kadry U-21 z powodu zmęczenia, a potem zagrał w sparingu z Zagłębiem Lubin. RB rozumie, Francja się oburza, a nikt nie bierze pod uwagę, że jemu po prostu mogło zależeć na sparingu z kimś z Ekstraklasy. Spełnił marzenie#bundesTAK
— Piotrek Tubacki (@P_Tub) September 7, 2018
A tak całkiem poważnie – znów pojawia się wałkowany problem powoływania do młodzieżówek zawodników po prostu za dobrych. Wszystkie kadry „U” są spełnieniem marzeń dla chłopaków młodych, jeszcze nieznanych i dopiero wchodzących do wielkiej piłki. Jeśli jednak ktoś radzi sobie na najwyższym poziomie, między piłkarzami światowego topu, niekoniecznie musi mu się uśmiechać wizja kopania z piłkarskim narybkiem. Wielu nazywa to brakiem szacunku do narodowych barw, niezależnie czy jest to pierwszy, czy młodzieżowy zespół.
Ten temat pozostanie spornym, ponieważ nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Z jednej strony to zaszczyt, z drugiej możliwość złapania kontuzji w mało angażującej drużynie, kiedy umiejętności pozwalają marzyć o dorosłej kadrze. Podobnie było dwa i pół roku temu z Krystianem Bielikiem, który odmówił wyjazdu na kadrę, by skupić się na treningach w Arsenalu. Czy któryś z nich miał rację, a któryś nie? A może obaj? – „Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia…”