Monopol w drodze. Eleven z wyłącznością na Bundesligę

Lewandowski w Eleven

Na początku sierpnia 2015 roku na rynek wszedł nowy nadawca sportowy – Eleven Sports Network. Na nasze szczęście, od razu trafił również do Polski. Było to dość spore zaskoczenie, ponieważ wybrano tylko kilka państw: Belgię, Luksemburg, Malezję, Chiny, Singapur i właśnie kraj znad Wisły. Teraz, po niecałych dwóch latach, nadawca pnie się na sam szczyt.

Kilka pierwszych miesięcy po wejściu na rynek kanały Eleven Sports można było oglądać za darmo na platformach takich jak Player.pl czy nc+. Było to zachęcenie widza do zapoznania się z ofertą, z komentatorami i jakością przekazu. Początkowo kręcono głową na wieść o tym, że kilka lig przeszło do nowego, nieznanego nadawcy, ale wyszło nieźle, a Eleven zyskało rozgłos i popularność. Początkowo stacja oferowała m.in ligę hiszpańską, francuską, belgijską, szkocką i włoską. To właśnie ta ostatnia była kluczowa, gdyż rok wcześniej rozgrywek calcio w Polsce nie transmitował nikt. Fani Serie A z uśmiechem na twarzy zapłacili za usługi nadawcy. Do tego Puchar Ligi Angielskiej, Puchar Anglii i Championship – nieźle, jak na początek.

W środę Eleven Sports poinformowało o podpisaniu umowy na wyłączność z Cage Warriors Fighting Championship, jedną z wiodących organizacji MMA. Jakby nowości było mało, po kilku godzinach zapowiedziało czwartkową transmisję live, na której miał się pojawić gorący news. I takim był. Od sezonu 2017/2018 na co najmniej cztery lata na antenach nadawcy zagości Bundesliga i 2. Bundesliga. Wspomniano również o prawach do Superpucharu Niemiec. Do tej pory – od 2009 roku – ligowe rozgrywki transmitował Eurosport, ale nawet koncernowi Discovery, do którego należy stacja, nie udało się wygrać przetargu z Eleven Sports Network. Redaktor naczelny Eleven – Patryk Mirosławski – nie wyklucza nowych nazwisk w załodze, ale jak sam mówi, jest jeszcze za wcześnie na wymienienie jakiegokolwiek. Bundesliga u nowego nadawcy pojawi się na wyłączność, z wyjątkiem sobotnich spotkań o godzinie 18:30, które będą mogły pokazywać również inne stacje.

Jest to ogromny krok naprzód w wykonaniu Eleven, dzięki któremu coraz bardziej monopolizuje ono rynek sportowy. W ofercie posiada już cztery z pięciu najsilniejszych lig. Jeśli w niedalekiej przyszłości doszła by do tego Premier League lub Liga Mistrzów – na Eleven nie byłoby mocnych. Dużo mówi się jeszcze w kontekście ekstraklasy, ale jak to ktoś kiedyś ujął – pół żartem, pół serio – „tej ligi nie powinno pokazywać się w telewizji”. Najprawdopodobniej uruchomiony zostanie czwarty kanał, by nie kolidować z innymi ligami. Na koniec ciekawostka – Eleven Sports Network należy do grupy The Channels Co Ltd., której właścicielem jest Andrea Radrizzani – ten sam, który niedawno wykupił dużą część udziałów angielskiego Leeds United.