Złota Piłka to coraz dziwniejszy twór. Z roku na rok namnażają się narzekania, wiele osób twierdzi, że to plebiscyt popularności, że nie jest obiektywny, że nie da się go traktować poważnie i powinien być traktowany tylko jako ciekawostka. Zresztą – trudno się dziwić, jeśli spojrzymy na niektóre rzeczy..
Jedną z nich są przede wszystkim kryteria jej przyznawania. Swoje głosy według własnego widzimisię oddają dziennikarze z najróżniejszych stron świata. Czym się kierują? W teorii kilkoma kryteriami, którymi powinny być osiągnięcia indywidualne, osiągnięcia zespołowe, klasa zawodnika (talent i fair play) i ogólna ocena jego kariery.
W praktyce jest jednak zupełnie inaczej, a głosujący często sprawiają wrażenie, jakby stawiali krzyżyki na liście zupełnie na oślep. Jesteśmy w stanie zrozumieć (choć z ciężkim sercem), kiedy ktoś zagłosuje na swojego rodaka, na zawodnika ulubionego klubu, czy kogoś, kto po prostu najwięcej wygrał lub jest „medialny”. Czasem jednak trafiają się prawdziwe „ananasy”, a za jednego z największych można chyba uznać pana Hafiza Marikara ze Sri Lanki.
Dlaczego? Wystarczy spojrzeć na piątkę zawodników, których wskazał. Wedle jego opinii na Złotą Piłkę zasłużył sobie Trent Alexander-Arnold (ok, to jeszcze można przełknąć). Kolejne miejsca? Aubameyang, Griezmann, Lewandowski i Ter Stegen. Powiedzieć „nietypowe”, to nie powiedzieć nic. Tym bardziej, że w poprzednich latach było podobnie, choćby za sprawą Bonucciego.
Ekspert.#BallonDor pic.twitter.com/fwFbHdrCir
— Twój Bukmacher ??? (@TotolotekPL) December 3, 2019
W takich chwilach człowiek naprawdę zaczyna się zastanawiać, „co autor miał na myśli”. Może coś w stylu: „O, tego kiedyś widziałem w jednym meczu, fajny chłopak” lub „ta Złota Piłka i tak jest śmieszna, strolluję ich”? Oglądając takie obrazki mamy mocno mieszane uczucia, ale wszystko to nie zmienia jednak faktu, że o Złotej Piłce marzy każdy piłkarz na świecie, a zdobycie jej jest czymś niezwykle doniosłym i cennym. A pan Marikar? Cóż – przynajmniej zachowuje konsekwencję w swojej oryginalności…