Nie będzie happy endu w przygodzie Tiemoue Bakayoko w Serie A. Francuz po początkowych problemach w zespole, zbudował sobie pewną pozycję w wyjściowej jedenastce. Ostatnie zachowanie pomocnika zniszczyło całą pracę. Bakayoko najpierw spóźnił się na trening, a w ostatnim meczu Milanu wpadł w ostrą dyskusję z Gennaro Gattuso.
Na początku maja, włoskie media informowały o poważnym spóźnieniu Tiemoue Bakayoko na trening. Według Sky Sport, Francuz przybył do siedziby klubu z ponad godzinnym opóźnieniem. Taki scenariusz potwierdził fakt, iż 24-latek nie znalazł się w wyjściowym składzie Milanu na mecz z Bologną. Warto zaznaczyć, że Bakayoko przed poniedziałkowym starciem miał za sobą osiem spotkań z rzędu w wyjściowej jedenastce „Rossoneri”.
Tiemoue bardzo szybko mógł pojawić się na murawie w rywalizacji 35. kolejki Serie A. Kontuzji doznał bowiem na początku meczu Lucas Biglia. Gattuso zamierzał wprowadzić Bakayoko, kosztem niedysponowanego piłkarza. Problem w tym, że zawodnik Chelsea niespecjalnie spieszył się do rozgrzewki i nie przypominał gracza, który chce wejść na boisko, by pomóc swojej drużynie.
Postawa 24-latka nie spodobała się Gattuso. Włoch szybko zmienił decyzję i ostatecznie postawił na Jose Mauriego. Po tym jak Tiemoue Bakayoko zasiadł ponownie na ławce, Gennaro wymienił kilka słów z Francuzem. Na powyższym filmiku ewidentnie można zauważyć, że rozmowa nie należała do najzwyklejszych. Idealnie obrazuje to mina Patricka Cutrone.
Wszystkie znaki na niebie wskazują, iż Bakayoko po sezonie wróci do Londynu. Milan ma możliwość wykupu pomocnika, jednakże trudno sobie wyobrazić, by piłkarz wrócił do łask obecnego szkoleniowca.