Następca „dogadany w 70%”. Dwa mecze Gattuso o być albo nie być?

Ostatni mistrz Włoch przed erą Juventusu. Jak dumnie to brzmi i jak dziwnie zarazem, patrząc na to, co dzieje się z Milanem w ostatnich latach. Mnóstwo średnio trafionych transferów, trenerzy średnio poprawiający sytuację, a drużyna średnio punktująca. Łącząc to w całość, otrzymujemy średniaka pierwszej części tabeli, który bardzo chce, ale nie do końca wie jak.

Od momentu zatrudnienia Gennaro Gattuso sporo rzeczy zmieniło się na lepsze. Wystarczy powiedzieć, że Milan od tego czasu jest trzecią drużyną tabeli pod względem liczby zdobytych punktów. Na pierwszy rzut oka wygląda to nieźle, jednak strata do Juventusu i Napoli jest ogromna, a fakt, że idzie się łeb w łeb z Atalantą, Lazio, czy równie mocno zawodzącymi Interem i Romą, jest marnym pocieszeniem. Nie takie są ambicje.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Do częstych wpadek w Serie A, upokorzeniu w Lidze Europy i po prostu niezachwycającej gry, dochodzi problem zawodników. Wydaje się, że nie jest wyciskane z nich tyle, ile by mogło. Gattuso w Milanie miał ogromny kredyt zaufania, bo i zadanie do łatwych nie należało. W tym momencie dochodzimy do dwóch różnych opinii: z jednej strony pozycja „Rino” jest bezpieczna, a on sam planuje już zimowe transfery. Dalej ma kontynuować misję powolnej odbudowy klubu. Jest jednak jeszcze druga…

Włoskie media podały informację, że „Arsene Wenger jest dogadany w 70% z klubem Serie A”. Do uzgodnienia pozostają długość kontraktu i budżet na zimowe transfery. Według „TMW” zmiana trenera w Milanie jest bliska, nawet jeśli nie powiodą się negocjacje z Francuzem. Drugim wyborem ma być Roberto Donadoni, trenujący do niedawna Bolognę. Włoch, podobnie jak wielu poprzednich trenerów Milanu, jest legendą tego klubu.

Pojawiają się także informacje o dwóch ostatnich meczach szansy dla Gattuso. Po bezbramkowych remisach z Torino i Bologną, porażce z Fiorentiną i łącznie trzech spotkaniach bez trafienia w lidze, oczekiwane jest przełamanie. Milan do końca roku rozegra jeszcze dwa spotkania – 26 grudnia z Frosinone i 29 grudnia ze SPAL. Klasa rywali mówi sama za siebie, a od Gattuso wymaga się zdobycia w nich sześciu punktów. Jeśli tak się nie stanie, na San Siro ma zawitać właśnie Wenger. Czy to dobry moment na takie ruchy? Tego nie wie się nigdy przed faktem, a wszystko weryfikuje czas. Kto wie, być może Wenger dałby pozytywny impuls od samego początku.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Komentarze

komentarzy