Przeważnie to Ekstraklasa jest powodem żartów i drwin wśród polskich kibiców. Patrząc jednak na rywalizację w czołowych europejskich ligach, można złapać się za głowę. Aż trudno uwierzyć, że tyle drużyn zalicza potknięcia w najważniejszym okresie sezonu. Do tego grona należą także kluby z Bundesligi.
Po początkowej dominacji Borussii w lidze, wszystko wróciło na swoje miejsce. Aktualnym liderem jest Bayern z przewagą dwóch punktów nad drużyną z Dortmundu. Trudno uwierzyć w to, by podopieczni Niko Kovaca w obecnej sytuacji pozwolili sobie wyrwać mistrzostwo.
Ciekawie zapowiada się walka o czwarte miejsce w lidze. RB Lipsk ma już zagwarantowaną trzecią lokatę na koniec sezonu. Przewaga zespołu nad czwartym Frankfurtem wynosi dziesięć punktów, a do finiszu rozgrywek pozostały trzy kolejki. Eintracht natomiast w kontekście swojego miejsca nie może spać spokojnie. W szczególności, jeżeli przeanalizujemy ostatnie mecze tego klubu.
Frankfurt zdobył zaledwie dwa na dziewięć możliwych punktów w trzech spotkaniach. Podopieczni Huttera sensacyjnie przegrali na własnym stadionie z Augsburgiem 1-3 oraz zanotowali dwa remisy – z Wolfsburgiem oraz Hertą.
Jeszcze gorsza
Piąte miejsce w lidze zajmuje obecnie Borussia Moenchengladbach. Problem w tym, że „Źrebaki” w ostatnim czasie zanotowali jeszcze gorsze wyniki niż Frankfurt. Zaledwie jedno zwycięstwo w pięciu spotkaniach i to z najsłabszą drużyną w lidze (Hannoverem). Szansa na grę w Lidze Mistrzów oddala się Borussii coraz bardziej. Dodatkowo w rywalizację o miejsce w czołowej czwórce zaczyna włączać się Bayer.
Ekipa z Leverkusen ma za sobą serię trzech zwycięstw z rzędu. Ostatni triumf nad Augsburgiem pozwolił drużynie Bosza zrównać się liczbą punktów z Borussią. Oznacza to, że obie ekipy mają taką samą stratę do czwartego Frankfurtu.
Teoretycznie, na ten moment faworytem do zajęcia miejsca premiowanego grą w Lidze Mistrzów jest Eintracht. Trzeba jednak pamiętać, że drużyna ta będzie rywalizować jeszcze w półfinale LE z Chelsea. Po meczach w europejskich pucharach, zespoły lubią tracić punkty w krajowych rozgrywkach.
Jedno jest natomiast pewne. Emocji do końca obecnego sezonu Bundesligi nie powinno zabraknąć.