Władze Legii Warszawa w ostatnich tygodniach musiały często świecić oczami przed całą Europą, ponieważ kibice stołecznego zespołu postanowili nie pierwszy raz go skompromitować. Obrażanie sympatyków Borussii Dortmund w trakcie pierwszego po ponad 20 latach meczu polskiego zespołu w elitarnej Lidze Mistrzów przyniosło Bogusławowi Leśnodorskiemu i jego współpracownikom wiele strat, zaś tym normalnym fanom „Wojskowych” dużą dawkę wstydu. Część z nich postanowiła pokazać jednak, że potrafi zachować się w zdecydowanie bardziej ludzki sposób.
Tak to już w życiu bywa, że za wybryki kilkudziesięciu osób cierpią tysiące, co jest oczywiście wielce niesprawiedliwe. Nie wszyscy polscy – obojętnie jakiego klubu – kibice są przecież głupkami, którzy na mecze uczęszczają nie po to, by dopingować graczy swego ulubionego klubu, lecz w celu wszczynania burd z fanami drużyny przeciwnej czy policją. Myślą, że w ten sposób zyskają szacunek u innych, ale najczęściej jedyną „korzyścią” wynikającą z takiego zachowania jest spływająca na nich fala krytyki ze strony różnych środowisk.
Warszawska Legia nie jest klubem lubianym w Polsce, może z wyjątkiem Szczecina, Sosnowca i kilku mniejszych miast. W dawnych latach jej włodarze ściągali do siebie najlepszych piłkarzy ligi pod pretekstem odbycia obowiązkowej służby wojskowej, co było doskonałym sposobem na osłabienie rywali z krajowego podwórka. Kibice mistrza Polski także nie przysparzali mu pozytywnego PR-u swoimi chuligańskimi wybrykami, narażając Legię na kolejne porcje szydery i wzrastającą nienawiść względem niej. Może jednak piękny gest ze strony grupy fanatyków z Warszawy sprawi, że postronni obserwatorzy futbolu nie będą już więcej wrzucać wszystkich do jednego worka.
Tak się bowiem składa, że to właśnie dzięki inicjatywie fanów Legii część stołecznego Centrum Zdrowia Dziecka została odrestaurowana. O tym, jak bardzo ważna dla małych pacjentów jest to placówka, chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Niestety, ale niektóre znajdujące się w niej sale od kilkunastu lat nie były remontowane z powodu braku pieniędzy. Pomocną dłoń w kierunku zarządzających CZD wyciągnęli jednak sympatycy Legii, którzy postanowili osobiście odmalować najbardziej wymagające odświeżenia sale. Graficiarze ze stolicy mieli wreszcie okazję do legalnego przyozdabiania ścian sprayem i trzeba przyznać, że ich małe dzieła sztuki na pewno będą cieszyć oko podopiecznych dziecięcego ośrodka. Jakby tego było mało, kibice postanowili zorganizować zbiórkę zabawek dla młodzieży, które będą umilać im pobyt w Centrum.

I o takiej postawie sympatyków zespołu prowadzonego przez Jacka Magierę lubimy pisać. Tym bardziej że nie była to pierwsza tego typu ich inicjatywa. Kilka miesięcy temu legijni fani także pomagali w różnego rodzaju pracach remontowych na terenie placówki. Nie wszyscy muszą lubić Legię, ale za tego typu inicjatywy rzeczywiście trzeba szanować ludzi z nią związanych. Kiedy oni śpiewają „Sen o Warszawie”, Czesław Niemen uśmiecha się pewnie gdzieś tam, w górze.