Tego nikt się nie spodziewał. Bayern Monachium już w 2. rundzie odpada z Pucharu Niemiec. Mistrz Bundesligi po serii rzutów karnych musiał uznać wyższość drugoligowej ekipy Holstein Kiel. Jak niecodzienny jest to widok potwierdza fakt, iż ostatni raz „Bawarczycy” tak szybko pożegnali się z tym pucharem podczas sezonu… 2000/2001.
Dla Bayernu to miała być formalność. Mimo to, Hansi Flick zdecydował się na dość silny skład, wystawiając w wyjściowej jedenastce takich graczy jak Gnabry, Mueller, Kimmich, Sane, Davies czy Neuer. Wydawało się, że „Bawarczycy” w rywalizacji z Holstein Kiel szybko rozstrzygną kwestię awansu.
Zaczęło się bez niespodzianek. W 14. minucie gola na 1:0 strzelił Gnabry. Chwilę przed przerwą piłkarze Holstein Kiel, którzy rozgrywali mecz na własnym obiekcie, zdołali wyrównać stan rywalizacji. Podopieczni Hansiego Flicka dobrze zareagowali na straconą bramkę, wychodząc ponownie na prowadzenie już w 47. minucie potyczki.
Gdy wydawało się, że Bayern odhaczy spotkanie w Pucharze Niemiec, to tuż przed końcowym gwizdkiem gola na wagę dogrywki strzelił Wahl.
Minęło dwadzieścia lat
W dodatkowych 30 minutach żadna z drużyn nie zdołała strzelić bramki. Byliśmy zatem świadkami serii jedenastek. Obie ekipy dobrze wykonywały rzuty karne. Zadecydowała jedna próba. Swojego „wapna” nie wykorzystał Marc Roca. Tym samym Bayern odpadł z Pucharu Niemiec już w drugiej rundzie.
Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce… ponad dwadzieścia lat temu. W trakcie sezonu 2000/2001 Bayern pożegnał się z turniejem, przegrywając z FC Magdeburg również po serii rzutów karnych. Mecz odbył się dokładnie 1 listopada 2000 roku.
Przez lata „Bawarczycy” bardzo dobrze radzili sobie w Pucharze Niemiec. Wystarczy powiedzieć, że od kampanii 2000/2001 do aktualnych rozgrywek, najgorszymi wynikami zespołu z Monachium były: 1/8 finału w trakcie kampanii 2006/2007 oraz 1/4 finału w sezonach 2003/2004 i 2008/2009. W innych przypadkach piłkarze Bayernu albo dochodzili do półfinału, albo grali w finale tych rozgrywek.