Gdyby w poprzedniej serii spotkań Włosi ograli Czechów, dziś w Krakowie oglądalibyśmy prawdopodobnie „mecz przyjaźni”, który zakończony remisem nie krzywdziłby żadnej ze stron. Stało się jednak inaczej i z tego powodu dziś będziemy świadkami arcyciekawej walki o półfinał.
Niemcom do awansu brakuje bardzo niewiele. Po rozjechaniu Czechów i Duńczyków niezbyt ciekawie wyglądającym, lecz do bólu skutecznym niemieckim walcem, brakuje im jednego punktu, aby zapewnić sobie udział w półfinale. Dzięki dwóm zwycięstwom i znakomitemu bilansowi bramkowemu (5:0) nasi zachodni sąsiedzi mogą dziś pozwolić sobie nawet na jednobramkową porażkę. W takiej sytuacji co prawda zostaliby wyprzedzeni przez Włochów lub Czechów, ale wówczas to Niemcy awansowaliby, jako najlepsza ekipa spośród tych, które zajęły drugie miejsca.
W znacznie bardziej skomplikowanej sytuacji znajdują się reprezentanci Włoch. Tym do awansu może starczyć jakiekolwiek zwycięstwo z Niemcami. Zadziała to jednak tylko wówczas, gdy Czesi – w co akurat trudno uwierzyć – nie zdobędą pełnej puli punktów w pojedynku z Duńczykami. Wtedy to Włosi wygraliby grupę i zyskali promocję do półfinału.
forBET – Zarejestruj się z kodem EURO21, wpłać 100zł, a na Twoim koncie pojawi się 250zł!
Jeśli zaś Czesi mecz z Danią wygrają (a tak się zapewne stanie), Włochów będzie niezwykle interesował bilans bramkowy. Patrząc na niego, musieliby ograć Niemców minimum trzema (!) bramkami (ale – dodajmy dla utrudnienia – nie 3:0) i wówczas o awans byliby spokojni. Nawet bowiem, gdyby wyprzedziliby ich Czesi (może tak się stać, jeśli wygrają z Danią większą liczbą bramek niż Włosi Niemców), to wówczas reprezentacja Czech awansowałaby do półfinału jako zwycięzca grupy, a Włosi – jako najlepsze miejsce drugie.
Trudne to wszystko do ogarnięcia? Dla nas też. I – jak mniemamy – dla piłkarzy również. Z wielką nadzieją wyczekujemy zatem spotkania, w którym nie będzie miejsca na kalkulowanie, a obie strony będą chciały wygrać (i to wygrać jak największą liczbą bramek). Gnabry, Meyer, Selke, Berardi, Pellegrini, Donnaruma – niech dadzą nam dziś spektakl, godny walki o półfinały mistrzostw Europy U-21.