Patrząc przez pryzmat lat, wielu piłkarzy z pewnością zazdrością patrzy na karierę Didiera Drogby. Wieloletni zawodnik Chelsea żegnał się dwukrotnie z tym klubem w najlepszy możliwy sposób – najpierw wygrywając Ligę Mistrzów, a następnie triumfując w Premier League. Iworyjczyk w ostatnim wywiadzie zapowiedział, że jego przygoda z piłką wkrótce będzie miała swój koniec.
Didier Drogba na Stamford Bridge miał jeden jasny cel – wygrać Ligę Mistrzów. Klub z Londynu mógł osiągnąć to marzenie już w 2008 roku, kiedy to w finale „The Blues” po serii rzutów karnych przegrali z innym angielskim zespołem – Manchesterem United. Determinacja Chelsea po niefortunnej porażce była jednak jeszcze większa. Drużyna ze stolicy Anglii w niesamowitych okolicznościach sięgnęła po ten puchar w 2012 roku. Jednym z głównym bohaterów był właśnie Didier Drogba. Napastnik „The Blues” najpierw w końcówce spotkania strzelił wyrównującą bramkę, a w serii rzutów karnych wykorzystał decydującą „jedenastkę”.
W tym momencie Didier podjął bardzo rozsądną decyzję – po ośmiu latach pobytu na Stamford Bridge pożegnał się z klubem w najlepszym możliwym momencie. Opuścił Londynu jako król i zmienił zupełnie otoczenie. W Shanghai Shenhua nie zagościł na długo. Po półrocznej przygodzie w Chinach, Drogba wrócił do poważnej piłki. W Galatasaray Didierowi wiodło się bardzo dobrze. Piłkarz z Wybrzeża Kości Słoniowej regularniej trafiał do bramki, nie tylko w meczach ligi tureckiej. Jego bramka w starciu z Realem do dziś budzi wielki podziw wśród kibiców na całym świecie.
Dość niespodziewanie, Drogba w 2014 roku wrócił do Chelsea, spędzając w londyńskiej ekipie jeden sezon. Nie był to jednak stracony rok. Choć Didier na boisku nie rozgrywał zbyt wielu minut, to jego wkład do drużyny był bezcenny. Po spędzonym sezonie na Stamford Bridge, Drogba opuścił swój ukochany klub z mistrzostwem oraz ze zdobyciem EFL Cup.
Od tego czasu Didier zadomowił się w Stanach Zjednoczonych. Przez ponad dwa lata legendarny piłkarz „The Blues” doświadczył zarówno gry w MLS, jak i USL. Obecny sezon jest dla Iworyjczyka bardzo udany. Drogba strzelił już dziewięć bramek w 14 występach. Wydawać by się mogło, że świetna postawa na murawie może spowodować, że Didier nie będzie jeszcze myślał o zakończeniu kariery. Podczas wywiadu dla RMC Sport Drogba stwierdził, że już niedługo może pożegnać się na stałe z boiskowymi zmaganiami.
– Myślę, że następny rok będzie moim ostatnim sezonem w karierze. W pewnym momencie musisz powiedzieć sobie stop. Potrzebuję czasu na swoje inne projekty. Oczywiście, piłka sprawia mi wiele radości, ale obecnie mam 39 lat i jest to czynnik, który z pewnością mi nie pomaga.
Czy Didier nadal będzie brał czynnie udział w życiu światowego futbolu? Trudno stwierdzić. Niewykluczone, że zobaczymy Drogbę w zupełnie nowym wydaniu.