Niesamowity dowód oddania kibica z Hong Kongu dla Manchesteru United

To normalne, że każdy fan futbolu ma klub, który jest dla niego najważniejszy i czasem stawiamy go wyżej w hierarchii wartości od własnych dziewczyn, żon, pracy, czy szkoły. Dla jednych są to ekipy z ich rodzimych miast, a inni lubują się w kibicowaniu zagranicznym zespołom. Normalne jest też, że w swoich szafach posiadamy koszulki w ukochanych barwach, a za młodu nasze ściany zdobią plakaty z idolami. Wyższy stopień oddania stanowią fanatycy, którzy tatuują sobie herby, czy idoli na własnym ciele, jak chociażby ten kibic Super Pippo. Jednak w dalszym ciągu jest to w miarę normalne… Natomiast do nie do końca normalnego dowodu oddania posunął się pewien mieszkaniec Hong Kongu. Dick Law, bo o nim mowa, postanowił dodać sobie kolejne imię w dowodzie. Udał się zatem do urzędu, by pokazać światu, jak bardzo kocha klub z czerwonej części Manchesteru! Wyszło naprawdę romantycznie…

dick-law-man-united